Nie wiem czy to jest modernizm. Nie wiem czy to jest postmodernizm. Nie wiem czy bryła domu zakłóca jakąś linię zabudowy. Wiem, że dom bardzo mi się podoba.
Festung! (Adamie, tak?) i o to chodzi przecież! Naturalnym odruchem jest podoba sie, nie podoba. Mnie by się podobało, gdyby nie ta nieszczęsna wieżyczka. Ja bym to nazwał swobodną wariacją na tematy historyczne z ukłonami w stronę postmodernizmu. Natomiast głogowska starówka jest fascynująca jako całość. Przeszedłem się z otwartą gębą, widać jak z ulicy na ulicę fantazja inwestorów i architektów rośnie, domy się robią coraz swobodniejsze -- i kolorowe. Oczywiście, to jest bardzo prowincjonalna architektura (co i tu widać), ale oddaje nas, nasze możliwości.
I jaki żal, że taka wrocławska nie powstała...