Wysiedlani niemieccy mieszkańcy miasta opuszczają Wrocław. Widać, że warunki jakie im dano, były zdecydowanie lepsze od tych, które mieli wysiedlani przez Niemców Polacy.
Dodał:Festung° - Data: 2004-04-17 21:29:02
- Odsłon: 10444
Lata 1945-1947
Do Krzyśka: gdyby p. Erika Steinbach wysłuchała relacji mojego ojczyma, jak wyglądała jego i rodziców ewakuacja z Bydgoszczy w 1939, gdyby wysłuchała moich dziadków, którym dano 15 minut, po czym kamienicę ich wysadzono, by nie stanowiła powstańczego punktu oporu, to p. Erika z lekka stonowałaby swoje buńczuczne wypowiedzi. Grabieże, gwałty, morderstwa wysiedlanych Niemców miały miejsca, opisała to nieźle Elżbieta Kaszuba w swej znanej wszystkim forumowiczom książce, a w znakomitej większości ich sprawcami byli radzieccy żołnierze. Widzę wszakże zasadniczą różnicę: u Niemców to było systemowe, z założenia zbrodnicze i barbarzyńskie, wymierzone, zważone i obliczone. Z naszej strony spontaniczne, spowodowane straszliwą nienawiścią do Niemców po latch wojny. Tyszkiewicz w swym kalendarium pisze o próbach okiełzania tego zjawiska, pisze o wyrokach, nawet śmierci na sprawców. Czy choć jeden Niemiec skazany został bodaj na grzywnę za ograbienie Polaka?
Gość: tadeusz
| 2004-08-23 22:21:53
Niemcy domagaja sie odszkodowan? Jesli chodzi o wiele terenow polskich, to przede wszystkim byli na nich nielegalnie. Po pierwsze dotyczy to ziem, ktore zaja Zakon (poza tym, co nadane im bylo na poczatku), a po drugie ziem odebranych Polsce w czasie zaborow. Acha, zdaje sie, ze prez. Warszawy wyliczyl zniszczenie Warszawy na 35 mld euro. Ciekawe ile by to bylo, gdyby zycie kazdego zabitego w czasie wojny Polaka przeliczyc na pieniadze (por. cywilna sprawa przeciwko O.J. Simpson).
Gość: tadeusz
| 2004-06-10 16:49:45
Czy wiadomo ilu Niemcow zostalo we Wroclawiu po wojnie? A tak przy okazji to wielu sposrod deportowanych bylo pewnie Polakami z pochodzenia, ktorzy mieszkali tutaj od wiekow.
To nie tak. Jeśli mieszkaniec Wrocławia po wojnie zadeklarował pochodzenie polskie, unikał "morgen nach Vaterland". Zachowywał prawo do mieszkania dotąd zajmowanego i unikał pracy do której mógł być brany z ulicy. Przynajmniej tak to opisywali ci którzy już byli w Bawarii czy Nadrenii.
@grzesiek
Pamietam, ze jeszcze w latach 60 gruby Niemiec mial sklep warzywniczy na ul. Mikolaja na przeciwko kosciola Sw. Elzbiety. Mowilo sie: "Ide do Niemca po wloszczyzne" (wloszczyzna - to taka wiazanka jarzyn/warzyw)
Polujta na polski film Sąsiedzi o przyjaznym zachowaniu się obywateli polskich pochodzenia niemieckiego w Bydgoszczy w 39 r. Widziałem go tylko raz w TV!
Bo nie wywłaszczano cudzoziemców - i tak np kamienica Pod Błękitnym Słońcem była przez cały okres prl własnością jakiegoś Austriaka. Inna sprawa, że taka własność niewiele była warta...
Dla mojego pokolenia żądania tej pani (S.) i ziomkostw to wyjątkowa perfidia i w najwyższym stopniu, bezczelność! Nie dziwota, jednak... Rząd i przywódcy (ościenni) nie protestują a fraternizują się coraz bardziej. Od lat... W szkołach (tego państwa i nie tylko...) nie uczy się zupełnie prawdziwej historii tego okresu... Odpowiedzialność zaś, za rozpętanie hekatomby, ponoszą jacyś enigmatyczni osobnicy i partyjne organizacje... Cóż z hipokryzja...
to jest kamienica numer 15. dla porownania zdjecie : - spojrzcie na zdobienia nad drzwiami wejsciowymi, oraz na tym : zdjeciu zdobienia nad drzwiami kamienicy sąsiedniej. dopiszcie prosze to zdjecie do odpowiedniego obiektu ; )
Dokładna lokalizacja. W domu tym, po wojnie, mieszkali jedni z czołowych tenisistów polskich, wychowankowie Pana Figego, zawodnicy Gwardii Wrocław - Czyżewcy. Nieco dalej w prawo, w miejscu zburzonego domu był ich kort tenisowy.