Przedszkole nr 52 "Gołąbki pocztowe" przy ul. Łączności 5-7 we Wrocławiu. Placówka składa się z dwóch połączonych ze sobą willi. Do przedszkola uczęszcza ok. 120 dzieci podzielonych na 5 grup.
Chodzilem do tego przedszkola gdzies w latach 1955-1957. Wtedy to sie tez nazywalo "Golabki pocztowe". O ile pamietam - pewny jednak nie jestem - to w przejsciu miedzu willami byla jadalnai dla dzieci.
W latach 90siątych też to były "Gołąbki Pocztowe": nie wiem jak teraz. Co poranek mam spore problemy z wyjazdem spod domu, bo przed ósmą rodzice zwożą swoje pociechy do tego przedszkola i generują ruch na ulicy :)
Nazwa "Golabki pocztowe" pochodzi rzekomo od tego, ze bylo to przedszkole nalezace do resortu lacznosci. Moj tato zaczal wtedy pracowac w centrali PUPiK (Przedsiebiorstwo Upowszechnienia Prasy i Ksiazki) "Ruch", ktore nalezalo do resortu lacznosci (centrala i magazyny znajdowaly sie w Rynku, a samochody dostarczajace towary do kioskow "Ruchu" mialy napis "Lacznosc" na bokach), i dlatego moglem do tego przedszkola chodzic.
Zdecydowanie rację ma Ilek, pośrednio Grażyna. Było to klasyczne przedszkole zakładowe, ale na zasadzie "znajomości" chodziły tam też dzieci "niepocztowców". Skończyłem tam edukację w 1970 roku. Nasza grupa miała swój pokój w widocznym tu oknie-wykuszu. W czasach wyżu w łączniku pomiędzy willami było również pomieszczenie grupy przedszkolnej najstarszej. Posiłki jadało się przy roboczych stolikach, jedzenie kucharki przynosiły w garach z kuchni. W tym czasie przedszkole miało własną kotłownię w której palaczem był starszy więzień półwolnościowy, który przyjeżdżał do pracy na rowerze w więziennym stroju, włącznie z więzienną mycką na głowie. Willa obok, gdzie potem powstała przychodnia, była wtedy malowniczą ruiną, a róg Łączności i Jantarowej to była sympatyczna zarośnięta łączka.