Miałbym jedno pytanie do osoby, która naniosła wiele znaczników dla widocznego pomnika na kartach podobnej wielkości. Mianowicie- jaki to ma sens? W innych z kolei znacznika nie naniesiono i wprost przypięto do monumentu . W czym takie drobiazgi mogą pomóc ludziom? Choć jeden argument. Wystarczy mi jeden, nie dwa, nie dziesięć. Jeden argument, że taka struktura obiektu ma jakiś głębszy sens, którego nie potrafię dostrzec.

Następny argument: Kiedyś znaczniki odsyłały do obiektu i jak się człowiek zastanawiał co to za pikseloza to klikał na znacznik i wchodził na obiekt tej pikselozy, która zamieniała się na wyraźny, ostry, piękny, kolorowy i czarno-biały pomnik niemieckiego cysorza;)

...i tak, moim zdaniem, należy odbierać zamieszczone odnośniki. Zadaję sobie pytanie, co to takie małe, niewyraźne, ale intrygujące i klikam na "chmurkę" nad nim i odsłania mi się piękny i wyraźny jego obiekt.

Po napisaniu tego komentarza rodzina zapewne mnie wydziedziczy, bo pół dnia poświęcam na ich pisanie. Więc po kolei. 1) Te argumenty nie przekonują mnie. Osoba zainteresowana pomnikiem znajdzie go za pomocą wyszukiwarki portalowej. Ewentualnie trafi na niego po przeglądaniu ulicy, wątku pomniki głogowskiej lub materiałów gdzie umieszczony jest znacznik do obiektu (na chwilę obecną materiałów takich jest czternaście). Reasumując- dla chcącego nic trudnego. Oczywiście prawdopodobieństwo ,,trafienia’’ obiektu można zwiększyć. Wystarczy nanieść znacznik na każdą kartę gdzie widoczne jest kilka pikseli z pomnikiem lub gdzie można dostrzec cień momentu oddalony o sto metrów. Sęk w tym, że utworzy się monstrualna lista pod obiektem, która nie ma prawie żadnej wartości merytorycznej. I to właśnie się w przypadku Głogowa niestety stało. Gdyby abstrakcyjnie próbować ustalić jakiś wskaźnik nanoszenia wskaźników na materiały archiwalne- Wrocław miałby przykładowo wskaźnik 0,2, Legnica i Wałbrzych 0,3, a Głogów miałby wskaźnik 7. Kilkunastokrotnie większy niż w innych miastach. I są tylko dwa wyjścia- albo to Głogów jest dziwny albo cała reszta portalu. Rozumiem znaczniki na zdjęciach lotniczych, na panoramach-w terenach górskich (jakoś trzeba oznaczyć szczyty) ale w mieście setki znaczników prawie wszędzie to jakiś absurd. I to jeszcze panuje system mieszany- część materiałów ma ogromną ilość znaczników, część nie ma żadnych. Nie ma tym logiki. Żadnej logiki. Czy na materiałach typu winny znajdować się znaczniki lub przypisania? Moim zdaniem absolutnie nie, a w Głogowie właśnie takie rzeczy się znacznikuje lub przypisuje. I to ostatnimi czasy trochę powycinałem. Jest to straszliwie nudne działanie, bo przypisania /znaczniki można stawiać bezmyślnie. Widzimy malutki fragment obiektu –i dajemy znacznik lub przypisanie. Natomiast usuwanie znaczników i przypisań nie może być bezmyślne, żeby broń Boże nie pominąć czegoś wartościowego. I tak, żeby doprowadzić obiekt do normalności muszę całe te monstrualne obiekty przeglądać i ciągle myśleć co warte jest znacznika/ przypisania. Czy teraz obiekt- pomnik ,,cysorza’’ po moich ,,reformach’’ wygląda niedobrze? Czy ktoś będzie miał trudność z ustaleniem jego lokalizacji? Czy estetyka obiektu jest nieprawidłowa? Śmiem wątpić. Przy tym argumentacja ta broni się z jeszcze innego powodu. Był znacznik powyżej dla pomnika- i wyparował. A spytałbym tak- gdyby znacznik miał pozostać- a dlaczego nie znacznik dla budynku po lewej stronie? Dlaczego nie znacznik również dla budynku po prawej. I dla tego na wprost też? Przyjmując taką nonsensowną zasadę ,, ile obiektów widocznych na zdjęciu- tyle znaczników’’ zamienimy ten portal w gigantyczny śmietnik. No, chyba udało mi się w kilku słowach streścić. I kończąc: przed moją godną podziwu reformą :) pikselozy z tym pomnikiem przekierowywały mnie do innych pikseloz z tym pomnikiem w obiekcie głównym. Oglądaniem takich obrazków jak (link podałem już wyżej) mijało się z celem. Była to strata mojego czasu. Zamiast oglądać wartościowe materiały, całościowe widoki pomnika musiałem przedzierać się przez rozmazane widoki wielkości znaczków pocztowych.

Wnioskuję, że zostałeś namaszczony na przeprowadzenie rewolucji w Głogowie. Pragnę tylko przypomnieć, że co obywatel to wizja. Ja przedstawiłem swoją i byłem przekonany, że jest ona najwłaściwsza. Okazało się, że ty masz inną wizję o której sensowności jesteś święcie przekonany. A prawda jest taka, że stronę tworzą ludzie (w liczbie bardzo mnogiej) a co człowiek to inna wizja postrzegania świata. Ja nauczyłem się to dostrzegać jak się ożeniłem (kiedy to było?) a teraz to widać najlepiej w polskiej polityce - oni są pewni, że dobrze rządzą a ja coraz szerzej otwieram gębę z niedowierzania. Oczywiście moją intencją nie jest krytyka twojej oceny tylko próbą spojrzenie oczami innych:) Opcja włączania i wyłączania odnośników byłaby dobrym kompromisem.