Kto dopuścił się tak potwornego barbarzyństwa, żeby płytami nagrobnymi wybrukować chodnik. Nawet dzicy Hunowie... itd, itp... To musieli zrobić ci straszni Polacy.
No właśnie. Był taki zwyczaj,że osoby znaczące dla miasta i szlachta,często fundowały sobie płyty nagrobne w ścianach kościołów,posadzkach kościelnych i chodnikach przykościelnych.Oprócz nobilitacji miało to też inne znaczenie w mentalności naszych przodków- "kiedyś byłem kimś,teraz jestem tylko prochem a ty po mnie depczesz".Warte zastanowienia się,nie? I pewnie o to chodziło.
No nie do końca - buntowników z 1418 po straceniu pochowano pod bramą cmentarną (obecnie miejsce pomiędzy Jasiem i Małgosią) specjalnie po to aby wszyscy po nich deptali idąc przez to miejsce. Czyli była to dodatkowa hańba.
Piszę o tym co widziałem w starych kościołach na terenie całej zachodniej europy i nie wyssałem sobie tego z palca.Apropos terenu przy św.Elżbiecie to płyty wyglądały podobnie do tych z moich fotek.Tak podobno było do ostatnich remontów:(
I tak było. Co innego W bramie, a co innego na cmentarzu. Cały teren od księgarni archidecezjalnej do katedry to był cmentarz, z piękną latarnią umarłych nad wejściem.