kierowca Syreny najprawdopodobniej zawracał, a że częściej jeździł Starem z przyczepą niż Syreną, to do zawracania złożył się jak właśnie tym Starem :)
Kierowca Fiata natomiast spokojnie jechał sobie lewym pasem, bo zawsze tu tak jeździ :))
a pamięta ktoś komin lokalnej kotłowni?znajdował się gdzieś w miejscu tych baraków,budynki westendu...yyy...słubickiej były do tego podłączone jeszcze w latach 60-tych.
To tylko lekka stłuczka. Kiedyś byłem świadkiem zderzenia rowerzysty, który wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej wjechał na skrzyżowaniu w bok jadącego motorowerzystę. Długo się nie podnosili. Myślałem, że nie żyją. Dopiero z bliska poczułem alkohol. Obaj byli naprani jak messerschmitty. Podnieśli się jakoś,odstawili pojazdy na bok i poszli na zgodę napić się do gospody.