Niesamowite zdjęcie, ukazujące stan całego pałacu i jego otoczenia przed pojawieniem się przyszłego dzierżawcy obiektu, osoby która uratowała tą monumentalną budowlę przed całkowitą zagładą.
Rzeczywiście,szczególnie to zdjęcie najbardziej oddaje atmosferę tych miejsc, podobnie się czułem na Cmentarzy Żydowskim przy ul.Ślężnej w latach 1977-79.
Osoba którą wspomniałeś to dr Sobiech, pracownik naukowy Akademii Rolniczej w Poznaniu (już nieżyjący). Porzucił karierę naukową dla ratowania tego zamku. O Jego perypetiach związanych z biurokracją, niekompetencją, czy złą wolą władz, wzbogaconych o zwykłe kłopoty z niedoborem w tamtych czasach materiałów budowlanych można by napisać sporą opowieść. Kilka tat temu, po wygaśnięciu 20-letniej dzierżawy dr. Sobiecha odbudowę kontynuują władze samorządowe, pobierając za bilet wstępu 40 zł (miejscowi mają zniżkę 50% - ciekaw jestem motywacji władz w tej kwestii). Dr Sobiech miał w planach utworzenie Centrum Polonii Brytyjskiej, która finansowała to przedsięwzięcie, oraz usług hotelarskich w szerokim zakresie: od taniego schroniska młodzieżowego po hotel dla Polonusów o wysokim standardzie). Ciekawa jest historia, którą słyszałem od przewodnika, o tym, co sprawiło, że dr Sobiech poświęcił swoje życie Sprawie, ale nie wiem, czy to jest właściwe miejsce do jej prezentowania.
Dziś byłem w tym pałacu (nie zamku) wstęp kosztuje 25 zł normalny. Ogrom prac jakie są do wykonania przerasta osobę fizyczną, a nawet gminę. Bez pomocy zewnątrz (kilkadziesiąt milionów na początek) ten obiekt będzie się "kisił".
Oczywiście "pałac", nie "zamek". Nazwa "zamek" stosowana jest zwyczajowo, nawet nazwa ulicy przy której stoi brzmi ul.Zamkowa. Co do ceny - byłem tam 3. lata temu w kwietniu i cena za bilet normalny wynosiła 40 zł (może dlatego, że przed sezonem, a może włodarze doszli do wniosku, że ta cena odstrasza?).