"Wokół koscioła istaniał cmentarz, otoczony przez wieniec maleńkich domków księży-altarystów (opiekunów ołtarzy)..."- za Wikipedią. A przy okazji to np. ul. św. Mikołaja, ale kościół Św. Mikołaja.
No, bo już się pogubiłem - otóż gdy piszemy pełnym wyrażeniem - w nazwach czy to ulicy, czy kościoła piszemy wielką literą - ul. Świętego Mikołaja, kościół Świętego Piotra. Formy skrócone piszemy zawsze małą literą ul. św. Antoniego, kościół św. Barbary. No i w imionach świętych piszemy małą literą św. Piotr, święty Mikołaj, chyba że odnosimy się do Mikołaja jako brzuchatego gościa, z białą brodą, w czerwonym wdzianku - wtedy możemy pisać Święty Mikołaj.
Żałuję że się wymądrzyłem, a ten temat, jak się okazuje, nie jest taki jednoznaczny. Jodłowski na str. 73 pisze : Istnieje przepis zalecający pisanie skrótu wyrazu "święty" małą literą, np. ul. św. Jana. Przepis ten jednak nie jest zgodny z (jakąś tam wcześniej przedstawioną) zasadą ; przytoczony skrót - podobnie jak i skróty Ks. czy Gen. - wchodzi w skład nazwy ulicy. Inny przykład: aleja Wiązowa, ale Aleje Jerozolimskie, czy Aleje Ujazdowskie, tylko dlatego, że w liczbie mnogiej...Poddaję się !
Tu nie chodzi o liczbę, po prostu słowo Aleje jest częścią nazwy, a nie tylko określeniem charakteru drogi. Podobnie jest we Wrocławiu z Aleją Pracy - zawsze piszesz wielką literą.
Podoba mi się! Zagubienie w sprawach polskiej ortografii jest cechą normalną... przy okazji delikatnie chciałem zauważyć, że Jodłowski ma nieco przestarzałe opisy (coś ci od kultury języka muszą robić...), tu są nowsze, dla każdego
A tu
pewne wykazanie niekonsekwencji...