MENU
Kamienica nr 95 przy ul. Opolskiej, widok w kierunku zachodnim.

Dodał: Mmaciek° - Data: 2016-12-01 00:28:09 - Odsłon: 451
29 października 2016

Data: 2016:10:29 10:35:28   ISO: 125   Ogniskowa: 11 mm   Aparat: NIKON CORPORATION NIKON D5100   Przysłona: f/9   Ekspozycja: 10/1250 s  


  • /foto/7904/7904606m.jpg
    1895 - 1905
  • /foto/5614/5614474m.jpg
    1936
  • /foto/177/177902m.jpg
    2007
  • /foto/177/177903m.jpg
    2007
  • /foto/228/228111m.jpg
    2008
  • /foto/228/228113m.jpg
    2008
  • /foto/228/228115m.jpg
    2008
  • /foto/333/333046m.jpg
    2010
  • /foto/333/333208m.jpg
    2010
  • /foto/6421/6421908m.jpg
    2016
  • /foto/6427/6427641m.jpg
    2016
  • /foto/6392/6392581m.jpg
    2016
  • /foto/6392/6392591m.jpg
    2016
  • /foto/6556/6556336m.jpg
    2016
  • /foto/6556/6556355m.jpg
    2016

Mmaciek°

Poprzednie: Przeprawa promowa Na Grobli - ZOO (nie istnieje) Strona Główna Następne: Stacja kolejowa Gogolin


maras | 2016-12-01 18:55:56
Zastanawiam się czy ta kamienica i te po sąsiedzku mają szansę przetrwać w dobie tak intensywnej fali inwestycji w tym rejonie?
wilk.wroclaw | 2016-12-01 19:21:07
A ja się zastanawiam, w odniesieniu do tego rejonu, jak i ogólnie poziomu inwestycji we Wrocławiu, w odniesieniu do fantazji i poziomu nazw nowych obiektów, kto będzie te wszystkie nowe nazwy wymyślał i jakie rekordy kwintesencji zostaną pobite?:)
Mmaciek | 2016-12-02 12:06:24
Nazewnictwo nowych osiedli to temat rzeka, doskonały na jakąś pracę badawczą ;-) W dużej mierze za takie pomysły odpowiadają osoby zatrudnione w marketingu u danego dewelopera. Niektóre z tych osób jest mylnie przeświadczonych o swoim geniuszu branżowym, często też wśród niektórych jedyną kwalifikacją są tak naprawdę koneksje rodzinne. Tak więc rekordy moim zdaniem będą jeszcze długo, długo pobijane. Dzisiejszym przebojem jest dla mnie osiedle "Cafe Południe" na Wojszycach ;-))
Mmaciek | 2016-12-02 11:55:12
Kamienica, jak i kilka sąsiednich ocalałych przy ul. Opolskiej raczej jeszcze długo postoi. Bądź co bądź trochę ludzi tam mieszka i tak łatwo nie da się ich przesiedlić.

Co ciekawe same Księże to rejon przez wiele lat omijany przez deweloperów. Po za kilkoma inwestycjami przez wiele lat nie budowano tu tak dużo jak w pozostałych częściach miasta. Tegoroczny boom inwestycyjny dał jednak impuls deweloperom do zainteresowania się tymi okolicami. Na razie trwa budowa trzech osiedli, z czego jedno naprawdę duże. Już jeden z deweloperów pokazał, że można wyburzyć wielkie magazyny i postawić tam budynki mieszkalne. Można więc przewidzieć, że jeśli nie nastąpi krach inwestycyjny to w najbliższych latach rozpocznie się budowa kilku nowych osiedli w tej dzielnicy.
wilk.wroclaw | 2016-12-02 12:06:27
Dużym problemem jest tu komunikacja - jako jedyna droga wlotowa dla mieszkańców Siechnic, Oławy etc (poza obwodnicą) sprawia, że w tym miejscu poranny szczyt komunikacyjny to horror potęgowany jeszcze bus pasem na Traugutta.
Mmaciek | 2016-12-02 13:00:47
Niestety w dzisiejszych czasach ta kwestia deweloperów mało obchodzi. Podobnych sytuacji jest na pęczki, choćby Jagodno i ul. Buforowa, czy nowe osiedla w rejonie Pięknej/Nyskiej gdzie za dojazd do ponad 1000 mieszkań służy osiedlowa droga.
wilk.wroclaw | 2016-12-02 13:19:23
No z jednej strony tak, ale z drugiej, kupując mieszkanie przyszły właściciel bierze pod uwagę lokalizacje i jej mankamenty. Chociaż - odnosząc się do Twojego przykładu - Nyska/Piękna ( bywam dość często z racji teściów ) faktycznie, dojazd koszmarny, a na dodatek autobusy PolskiBus skracające sobie dojazd na dworzec PKS z bazy na Tarnogaju. Może wyjaśnieniem jest to, że , przynajmniej w tym rejonie, 90 % mieszkańców to przyjezdni, nie mający pojęcia o sytuacji lokalnego rynku.
Mmaciek | 2016-12-02 13:26:26
Przyjezdni :) To jest jeden z głównych powodów dla których sprzedają się takie mieszkania. Jeśli ktoś przyjeżdża na studia do Wrocławia, to oprócz centrum zna tylko dwa rejony: swojej uczelni i swojej stancji. Naturalną jest rzeczą, że po kilku latach człowiek się przyzwyczaja i nie chce za bardzo zmienić otoczenia. Zresztą nie trzeba być przyjezdnym, wielu Wrocławian nie zna za bardzo swojego miasta, a nowe lokum stara się znaleźć w pobliżu rodzinnych stron. Stąd tworzą się takie osiedla-potworki.