Błąd w opisie. Ten obiekt jeszcze istnieje. To jest oczywiście ten opuszczony, zielony drewniak na rogu z ul. Ojca Bejzyma. Dowodem jest oczywiście nr domu oraz bardzo charakterystyczne okna podnoszone do góry, których nie produkowano po wojnie. Przez szybę widać te same charakterystyczne rowki po których podnosi się dolne skrzydło.. A ogród zapewne był z tyłu budyneczku. Tam jest spory teren.
Myślę że to sala , która była równoległa do ulicy Hallera. Zdjęcie jest zrobione w kierunku wschodnim . Była to sal dwuczęściowa . W tylnej części mieściła się biblioteka , było to w latach 60 i 70 , a z przodu mieściła się czytelnia , która służyła jako miejsce zebrań i spotkań . Dwa razy w roku w czasie poboru mężczyzn do wojska zamieniano sal na punkt poborowy rekrutów . Oddawano wtedy honorowo krew dla potrzebujących.