,,Wzywałem pomocy, krzyczałem głośno jak tylko jeszcze mogłem, ale nikt mnie nie słyszy. Boże przebacz mojemu zabójcy i zlituj się nade mną”.
Powyższe słowa zapisał ostatnią świadomością umysłu, w kalendarzyku łowieckim, słabnący z powodu upływu krwi, leśniczy Wilhelm Frey z Wilczej Poręby (dziś dzielnica Karpacza). Wcześniej napisał kilka słów pożegnania do żony i dzieci oraz prośbę do pracodawcy hrabiego Schaffgotscha, aby zaopiekował się jego rodziną. Został znaleziony dopiero tydzień później, już nie żył. Jak stwierdzono, strzał śrutem z bliskiej odległości, roztrzaskał mu obie kości udowe i kolana. Zdarzenie miało miejsce poniżej szczytu Kopy (1225 m n.p.m.), około 50 m w prawo od dzisiejszego wyciągu (jadąc w górę), w dniu 21. 07. 1877 r. Zabójca nigdy nie został ukarany. Sam poszkodowany nie napisał kim był sprawca. Być może był zamaskowany lub nieznany. Jeden z podejrzanych kłusowników Lehnert Menz, uciekł do Ameryki, co w tamtych czasach było łatwe.
W miejscu znalezienia leśniczego Wilhelma Freya, koledzy postawili mu pomnik. Dziś pomnik jest przewrócony. Wydaje się że, sam pomnik powaliły drzewa wiatrołomy, a kamienny ostrosłup zjechał po śniegu, parę metrów poniżej cokołu. W latach 80 - tych XX w. była jeszcze tablicą, już potrzaskana z czarnego marmuru z inskrypcją. Napis na tablicy brzmiał:
,, Graf Schaffgotsch'schen Förster Wilhelm Frey - Kameraden.
Ermordet durch einen wilddieb den 21.07.1877".
(Hrabiego Schafftgotscha leśniczemu Wilhelmowi Freyowi - koledzy.
Zamordowany przez kłusownika w dniu 21.07.1877 r.)
Zabójstwo leśniczego weszło do literatury za sprawa Theodora Fontane (
), który często przebywał w Karkonoszach. Podczas urlopu w 1884 r. dowiedział się o historii morderstwa, zainspirowany, napisał powieść pod tytułem ,,Quitt" (w jęz. pol.,,Kwita"), która nie była zbyt popularna. Leśniczy występuje tam pod nazwiskiem Opitz. Jak czytamy w recenzji, Fontane próbował wytłumaczyć zdarzenie psychologicznie. Dorobił wątpliwą fabułę o wcześniejszym konflikcie między leśniczym a kłusownikiem i równorzędnej walce. Część, według recenzji, jest o Ameryce w powieści słaba, pisarzowi zabrakło wyobraźni i tamtejszych relacji. Opis Karkonoszy w powieści jest pełen wdzięku.
Jak się okazuje, w dawniejszych kronikach kryminalnych, nazwisko Frey pojawia się 38 lat wcześniej. Być może to ten sam człowiek lub ktoś z rodziny -
.
Literatura:
Roland Berbig - Theodor Fontane, chronik.
Otto Buschdorf - Wilddieberei und Förstermorde. [Tado]