a ja powem tak mieszkam w angli spedzilem na tym kawalku pola poweszchni 20 lat powem tyle podobaja mi sie wszytskie komentarze ale ja moja znajoma z Anglii zobaczyla ten kosciul to mysle za my jestes w podczas wojny w dalszym ciagu ale cóz nigdy mi nic takiego nie przyszlo do glowy ale widze ze Angliicy maja wyobraznie ??

no wlasnie, dopiero niedawno wzieli sie za robote

Od razu mowie, ze nie wiem, czy to proawda, czy tylko plotka, al doszly mnie sluchy, ze proboszcz tego kosciola przegral go w karty i dlatego tak dlugo stal nieruszany! Zaczeli go na nowo budowac jak zebral kase i go odkupil! Myslcie co chcecie, ja biore to za prowde:)

sorki poprawka 20 lat

Pozwolę sobie na kilka słów - nie oczerniając bynajmniej personalnie nikogo. Kościół ten jest budowany "ho ho ho". Ktoś tu pisał "12 lat" - nie moi drodzy, dużo dłużej. Plany i zamiary budowy sięgają gdzieś początku lat 80 tych. Zaczęło się od kaplicy - później miał być kościół. Co do plotek, to nie jest tak, że ktoś kościół przegrał w karty, tylko w latach osiemdziesiątych proboszczem był pewien starszy człowiek i to właśnie o nim mowa. Z tym że, nie kościół przegrała ale pieniądze nań. Faktem jest również, że proboszcz ów tam był i był - inni księża zmieniali jak w kalejdoskopie. Tyle mojej wiedzy zbudowanej na pogłoskach i opowieściach – o tyle prawdziwych, że od osób, które owego proboszcza znały.. Z ciekawostek, to podobno jest to ostatnia świątynia, która dostała pozwolenie na prawdziwe dzwony. Może dla tego, że tak długo się ta budowa ciągnie. Dla niezorientowanych dodam, że obiekt ten stoi na palach – pamiętam jak je wbijali wieeelkimi, pneumatycznymi młotami. A co do dzwonów, to wielkie wyrazy współczucia dla zamieszkałych w sąsiednich budynkach. Kiedy mieszkałem na Nowym Dworze i przypomnę sobie te skacowane niedzielne poranki z przeraźliwym rozdźwiękiem.....może one i „cudnie brzmią” ale ja odbierałem to inaczej.

Zapewniam cię kolego, że Pan Bóg to mieszka na Starym Mieście bo w czymś takim się nie da!!!