Nie, no jakieś 10% przetrwało, ale mogło być gorzej. W trakcie realizacji trasy w-z opierano się m.in na planach wykonanych przez Maxa Berga (współpraca R. Konwiarz, L. Moshamer) w latach 1919-1924. Wg tych planów trasa omijała (tak jak i dziś omija) kościół św. Krzysztofa lecz, wyobraźcie sobie, nasz ulubieniec niejaki Cz. młynabomber wszczął dysputę, że "zakręty są niedobre, trasę cza wyprostować a kościółek to by cza, wicie tego rozumicie no rozebrać". Pamiętam, że powiało grozą bo jak aparatczyk wyjeżdżał z takim tekstem to wiadomo było, że owszem zwalenie kościoła to dla takiego ... zasługa nie lada, ale naprawdę chodziło o sprowokowanie i oskarżenie opozycji o hamowanie dzieła itd. itp. znane brednie. Rezultatem miało być ostateczne rozbicie i spacyfikowanie środowiska, wykopanie niepokornych i wsadzenie swoich, wiadomo jakich. Była to próba sił zakończona nieoczekiwanie pomysłem przesunięcia obiektu (wzorem kościoła na pl. Trzech Krzyży w Warszawie), co uznano za zbyt drogie.
A jakos drukarni prasowej nie widzę, co prawda przed wojna był tam teatr ale budynki, zdaje mi sie, wojne przetrwały ? Czy się myle i stawiano je potem ? Zresztą, ich juz tez nie ma .