MENU
A oto pl.Dominikański ok.1959-1960 roku. Za plecami mojej mamy, wujka i babci jest ul.Oławska - a ta biegnąca w dal to ul.Krawiecka (widać nawet, jak sie rozdwaja na dwie - Zaułek Niski i Zaułek Winogronowy - zlikwidowane w 1964r.). Z prawej strony kość.św.Wojciecha - w tle hala targowa.

Dodał: Neo[EZN]° - Data: 2003-09-28 14:13:40 - Odsłon: 10593
Lata 1959-1962

  • /foto/1/001771m.jpg
    1955
  • /foto/1/001769m.jpg
    1959 - 1960
  • /foto/1/001770m.jpg
    1959 - 1960
  • /foto/1/001772m.jpg
    1959 - 1960
  • /foto/1/001781m.jpg
    1959 - 1961
  • /foto/1/001773m.jpg
    1959 - 1962
  • /foto/1/001780m.jpg
    1959 - 1962
  • /foto/1/001768m.jpg
    1960
  • /foto/1/001776m.jpg
    1960
  • /foto/1/001777m.jpg
    1960
  • /foto/1/001778m.jpg
    1960
  • /foto/1/001779m.jpg
    1960
  • /foto/1/001775m.jpg
    1960 - 1961
  • /foto/1/001782m.jpg
    1963 - 1964
  • /foto/1/001783m.jpg
    1973 - 1975
  • /foto/51/51660m.jpg
    1981

Zbiory Neo[EZN]

Poprzednie: Zdjęcia rodzinne - Piotr Herba Strona Główna Następne: Zdjęcia rodzinne - Piotr Herba


Gość: Bogdan | 2003-02-03 14:50:23
Za plecami Twojej Mamy jest najpierw ul.Oławska a Mama ma przed sobą nieistniejący basen przeciwpożarowy obok Kościoła Św. Krzysztofa. Ja mieszkałem na Ofiar Oświęcimskich i "wychowywałem się" w tych gruzach i m.in na tym placyku
Gość: Neo[EZN] | 2003-02-03 14:50:40
Szkoda, że tego basenu przeciwpożarowego nie widać. Ale klimat niesamowity - 2-3 lata póĄniej rozpoczęła się właśnie odbudowa Wrocławia "na wielką skalę" (wielka płyta...) - i ten obszar zmienił bardzo swoje oblicze.
esski | 2008-11-11 07:13:35
"Za dwa - trzy lata rozpoczela sie odbudowa" - tylko po to aby napsztykac socrealengo badziewia w miejscu w ktorym jeszcze kilkanascie lat wczesniej nie bylo gdzie palca wsadzic, a to tylko dzieki tym osiemdziesieciu kilku wiosennym dniom obustronnego niszczenia.
Gość: Marcin | 2004-05-23 18:39:47
Fajne mieli beretki hee...
fredrus | 2004-11-14 02:48:21
Ten basen przeciw pozarowy, to ja poznalem "osobiscie" Omal sie w nim nie utopilem. Hodzilem wtedy do 4 kl. SP 63, ktora zajmowala wtedy pol IX LO przy ul. Piotra Skargi. To byl marzec i na tym basenie byla kra. Wracajac ze szkoly, dolaczylem do innych chlopakow bawiacych sie w berka na krze, w -pewnym momencie gdy przeskakiwalem z jednej kry na druga zesliznolem sie i wpadlem z teczka, w grubym zimowym plaszczu do lodowatej wody. Dodam jeszcze ze wtedy nie umialem jaszcze plywac. Wszyscy chlopacy uciekli natychmiast na brzeg, tylko jeden probowal mnie wyciagnac, ale poniewaz moja odziez nasiaknela woda, jego proba wyciagniecia mnie okazala sie bezskuteczna i o malo on sam nie wpadl do wody. Tak wiec musialem zdac sie na swoje wlasne sily i jakos wygramolilem sie najeda z kier. Kolo tego basenu byl tez szalet miejski i byla tam babcia klozetowa, kedy zobaczyla mnie w wodzie, powiedziala: Czekaj ty sk....synu jak tylko wyjdziezs to ja ci tu wp..rdole. No coz, musialem obok niej przejsc, bo od strony szaletu byla dziura w plocie otaczajacym basen. Jak powiedziala tak zrobila, uzywajac do tego miotly :)
Marek Stolarski | 2009-10-29 22:28:13
Opowieści o pływaniu lub zabawie na krze przypominają mi moje podobne przygody na basenie w ogrodzie u oo. Bonifratrów. Do ogrodu wchodziło się przez płot od strony ul. Mierniczej.
B.Olczyk | 2007-10-02 16:25:00
Kolejny raz się przekonuję się, jak nigdy nic nie wiadomo... Tymi martwymi już uliczkami, bez budynków, przechadzało się nie mając pojęcia, jak tu było kiedyś pięknie...
zx | 2009-07-11 17:11:22
To prawda, szkoda że nikomu niezależało aby odbudaowć chdzby centrum wrocławia. Liczyła sie tylko stolica która i tak niewygląda najlepiej.
tadpole | 2009-10-30 17:48:26
Mielibysmy lepsze widoki, gdyby udalo sie przyjac Plan Marshalla...
wito | 2009-10-30 18:33:35
Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie do Klubu Pływających na Krach we Wrocławskich Basenach PPoż. Sekcja basenu na Dyrekcyjnej-Borowskiej (Salvatorkirche ) Zamoczyłem tylko nogę do pachwiny, ale to się liiiiiczyyy !
tomcio22 | 2013-03-29 14:15:29
...ja również zapisuję się do klubu pływających na krach,moje niemiłe doświadczenie ze stawkiem p.poż miało miejsce na nieistniejącej Karasiej,na szczęście tam woda była do kolan :):):)
fredrus | 2013-04-04 01:41:15
@ wito-Administrator & tomcio22 W porzadku, jako prezes, przyjmuje was obu na czlonkow :)