Szanowni Państwo,
w imieniu pana Witolda Markiewicza, młynarza :) zapraszam 16 czerwca do Siedlimowic (to 50 km od Wrocławia) znanych z ruin pięknego pałacu, należącego niegdyś do rodziny Kornów, wrocławskich wydawców. Okazuje się, że Siedlimowice kryją jeszcze jeden skarb, to zabytkowy młyn, w którym zatrzymał się czas. Młyn ma szansę stać kolejną atrakcją, wizyta w jego wnętrzu to szczególna gratka dla fotografów. Czas zatrzymał się tutaj sto lat temu i nie zamierza wrócić. Gospodarze czekają na nas od 10.00 do 12.00, najpierw chwila pogawędki przy porannej kawie a potem podróż w czasie.
Ostatni właściciele Siedlimowic oraz tamtejszego młyna von Kornowie gruntownie przebudowali i powiększyli folwark pod koniec XIX w. Wówczas w miejscu starego młyna wodnego wybudowano nowy młyn wodno-parowy. Koło młyńskie zastąpiła wówczas turbina wodna Francisa sprzężona z maszyną parową wspomagającą napęd młyna – stąd nazwa młyna wodno-parowy. Nowy młyn zatrudniał 5-8 pracowników i oprócz mąki produkował także grysik oraz wafle. W 1 ćwierci XX wieku, a więc w dobie elektryfikacji Siedlimowic, napęd tutejszego młyna został zmieniony na wodno-elektryczny, gdzie wspomagający napęd silnik elektryczny zastąpił użytkowaną dotychczas maszynę parową.
Pozdrowieia
Joanna Lamparska