Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Klasztor Ubogich Sióstr Szkolnych de Notre Dame (dawny), ul. Warszawska, Głubczyce
Hellrid: Oba budynki znajdowały się na ulicy Warszawskiej (Botenstrasse), stały na przeciwko siebie, co jest widoczne tutaj: , jedynie nowy klasztor przetrwał - obecnie jest tam szkoła muzyczna. Tworze obiekty.
Port rybacki, ul. Bosmańska, Krynica Morska
Lekok: Dzięki:)
Pensjonat (dawny), Krynica Morska
Lekok: Czyli ulica Portowa?
Zakład Ubezpieczeń Społecznych - Inspektorat w Głubczycach, ul. Bolesława Chrobrego, Głubczyce
Hellrid: Budynek istnieje, obecnie znajduje się w nim ZUS, jest nawet już obiekt:
Hotel (dawny), ul. Gdańska, Krynica Morska
Lekok: Dzięki:)

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Iras (Legzol)
Hellrid
Hellrid
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair
Alistair
Alistair
MacGyver_74
Sendu
Parsley
Sendu
Rob G.
Rob G.

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Legendy zamków
Autor: Babinicz°, Data dodania: 2014-11-25 18:58:01, Aktualizacja: 2014-11-25 18:59:12, Odsłon: 4993

Duch Kunegundy na zamku w Chojniku

 

 

Duch Kunegundy na zamku w Chojniku

 

 

 

 

 

Stara legenda opowiada: Żył tu kiedyś możny rycerz, pan na Chojniku, który miał jedynaczkę przecudnej urody, Kunegundę. Lecz piękna dziewczyna była złą sekutnicą.

Nigdy nie dała nikomu jałmużny. Martwiło to ojca, lecz łudził się, że zamążpójście radykalnie zmieni charakter córki. Ogłosił więc swoją wolę wydania jedynaczki za mąż.

A że panna była piękna, a posag ogromny, zjechało mnóstwo zalotników.

 

 

 

Wówczas Kunegunda pokazała co potrafi. Oznajmiła, że jedynie ten rycerz zdobędzie jej rękę, który w pełnej zbroi, z kopią w dłoni, na koniu objedzie koronę murów zamku. Próba jakiej żądała panna,

była nie do wykonania. Poniżej murów, po zewnętrznej ich stronie, znajdowały się przepaście, strome, najeżone kamieniami stoki gór. Lecz, że mężnych i zuchwałych kawalerów nigdy nie brakowało,

coraz to któryś wspinał się na mury, powodował koniem, albo po kilku, może po kilkudziesięciu krokach spadał w kamienną otchłań, ginąc na miejscu.

Te makabryczne konkury nie przerażały szkaradnej Kunegundy. Śmiała się jedynie, ubawiona coraz to liczniejszymi trupami rycerzy.

            Przyjechał wreszcie, ponoć aż z Krakowa, rycerz o niebieskich oczach i płowych włosach. Był dzielny i prawy. Ten właśnie śmiałek spodobał się córce pana na Chojniku.

Spodobał się tak, że chciała cofnąć swe żądanie. Mężny rycerz nie uląkł się jednak. Wierny rycerskiemu słowu śmiało wspiął konia na mury i ku ogromnemu zdziwieniu wszystkich zgromadzonych,

w ciszy, bowiem oglądający bali się nawet oddychać, aby nie spowodować śmierci śmiałka, okrążył zamek, aż wreszcie zjechał na dziedziniec. Tam, radośnie witany przez ojca, przez uszczęśliwioną Kunegundę,

nie przyjął ręki dziewczyny. Pokłonił się aż do ziemi panu i pannie, i zdecydowanie odmówił należnej mu nagrody. „Nie, chciałem jedynie udowodnić – oznajmił – co potrafimy dokonać, my polscy rycerze.

Ale panny o tak okrutnym sercu, która tylu młodych i dzielnych junaków skazała na śmierć, nie poślubię”. To rzekłszy, odjechał. Smutek zapanował w zamku. Po pewnym czasie pan na Chojniku zmarł,

a Kunegunda, zrozumiawszy wreszcie swe okrucieństwo, nie wytrzymała wyrzutów i rzuciła się z zamkowej wieży.

 

 

 

Podobno, kiedy wiatr świszcze w ruinach, słychać zawodzenie złej Kunegundy, a w czasie burzy, pośród błyskawic, pojawia się postać rycerza zakutego w zbroję, z kopią w ręku,

który na dzielnym rumaku powoli objeżdża koronę murów zamku. Tak twierdzi stara legenda.

 

            A teraz pora powrócić do historycznej prawdy o ruinach Zamku na Chojniku. Wznoszą się one na wysokiej i stromej górze (627 m n.p.m).

W XIII stuleciu był tu prawdopodobnie zameczek myśliwski książąt śląskich. Pewne jest jednak, że Bolko II, książę świdnicko-jaworski, zbudował tu zamek, jeden z całego łańcucha warowni

wznoszonych na Śląsku przez tego księcia. Właściwe prace trwały w latach 1353-1364.

         Stary zamek, zachowany zresztą do dziś, czyli tzw. górny, składa się z wieży
w płd.-wsch. części i położonego na zachód od niej budynku mieszkalnego. Brama wjazdowa znajdowała się na płn. od wieży. W roku 1393 Chojnik przeszedł w ręce możnej rycerskiej rodziny Schaffgotschów i

pozostawał ich własnością aż do XVIII wieku. Oni to dokonali dalszej rozbudowy warowni. Otoczono zamek drugim pierścieniem murów, założono dwa dziedzińce, zbudowano wieżę głodową,

w której znajdowało się więzienie, a na środku dziedzińca wzniesiono kamienny pręgierz, przy którym wymierzano kary osobom skazanym przez pana.

            W wieku XVI Chojnik był potężną warownią, przystosowaną do nowożytnego sposobu obrony. W tym też celu wzniesiono w roku 1560 basteję, położoną na pn. od dawnych murów zamkowych.

Nie potrafiono jednak dokopać się do wody, tak przecież niezbędnej w życiu codziennym, nie mówiąc już o okresach wojny. Poradzono sobie jednak z tą trudną sprawą. Wykuto w skale trzy zbiorniki

i w nich wodę magazynowano. Jeszcze raz około 1648 Chojnik ponownie fortyfikowano, wznosząc nową basteję od strony płn. zach. lecz zbliżał się już kres wspaniałej warowni.

W roku 1675 w zamku wybuchł pożar, który stawił wszystko. Pozostały jedynie nagie kamienne mury. Schaffgotschowie nie podjęli odbudowy.

Przenieśli się do SOBIESZOWA gdzie wybudowali nowy pałac.

 

 


Opracował: Babinicz

Zdjęcia Wratislaviae Amici dolny-slask.org.pl


Źródłem informacji jest: Krajowa Agencja Wydawnicza RSW,,Prasa-Książka –Ruch W-A .Panorama turystyczna D.Ś.


/ / / /
/ / / / /
zonia | 2014-11-25 19:25:24
Łął! świetne!