Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Łapczyce
Trachenberg: Potwierdzam nie są to Łapczyce. Kolega Hellrid ma rację. Proszę usunąć tą widokówkę z podgrupy Łapczyce i nie wprowadzać łudzi w błąd.
Stacja kolejowa Szprotawa, ul. Kolejowa, Szprotawa
chrzan233: Dopisane.
Budynek nr 16, ul. Bolesława Chrobrego, Żagań
Popski: Ponowna prośba o przepuszczenie zdjęć przez program do korekcji perspektywy (np. darmowy ShiftN) przed zamieszczeniem. :-)
Kamienica nr 49 (dawna Rolnicza Szkoła Zimowa), ul. Kościuszki Tadeusza, gen., Szprotawa
chrzan233: Zmieniłem status obiektu na istniejący, nazwę obiektu na kamienicę nr 49. Obiekt istnieje i ma się całkiem nie najgorzej.
Pensjonat Olimpia (nie istnieje), ul. Karkonoska, Przesieka
chrzan233: Dopisałem do widokówek z wyd. Oscara Keila.
Pensjonat (dawny), Krynica Morska
tomimaki: Tak. A tu mamy takie coś: . Nie zauważyłem... Który obiekt zostawiamy?

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Popski
Popski
Popski
Alistair
Hellrid
sawa
sawa
Hellrid
Zbigniew Waluś
Hellrid
chrzan233
chrzan233
Hellrid
Hellrid
mietok
Iras (Legzol)
Hellrid
Hellrid
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Schron przy Zespole Szkół nr 2 w Wałbrzychu
Autor: Petroniusz°, Data dodania: 2010-10-11 23:34:36, Aktualizacja: 2010-10-11 23:34:36, Odsłon: 4598

Czy tu ukryto 213kg złota pochodzącego z miejscowych banków?
Zdjęcie nr 1
 

„Podobno wzdłuż Al. Wyzwolenia ciągnie się sieć tuneli, które przed i w trakcie II wojny światowej przygotowywano jako schrony przeciwlotnicze, a w których Niemcy opuszczający Wałbrzych ukryli prawdopodobnie skarby”(1). Tyle mówi „legenda”. Jak było naprawdę?

Na początek warto się cofnąć do pierwszych lat wojny. W 1940 roku Niemcy zamontowali przy ul. Karpackiej „powietrzną sprężarkę”. Rozpoczęto kopanie tuneli. Naocznym świadkiem tych robót był dziesięcioletni Heinz Schulz. Oto fragment jego wspomnień: „(...)wycieńczeni, wychudli ludzie kopali chodnik podziemny (sztolnię) w kierunku Schillerhohe (Wzgórze Parkowe z Harcówką za II LO). Urobek wyrzucany był na boisko szkolne. Wkrótce połowa boiska wypełniona była kamieniami na wysokości 2 m. Nikt nie odważył się pytać, czemu to miało służyć.”(2). Warto odnotować, iż wg niektórych eksploratorów prace przy drążeniu schronu rozpoczęto dopiero w roku 1944. Zawierzmy jednak wspomnieniom dziecka. „Przypomnijmy: dolne boisko ma 1620 metrów kwadratowych. Boisko było w połowie zapełnione gruzem na wysokość 2 metrów. Tym samym wydrążono około 1600 m sześciennych. Jeśli przyjmiemy, że tunel ma 3 metr szerokości i dwa i pół metra wysokości, to… długość tuneli musiała wynosić ponad dwieście metrów. Ale na tym nie koniec. Obserwacje Heinza Schulza dotyczą roku 140. Urobek był prawdopodobnie z boiska ciągle wywożony. Drążenie trwać mogło nawet cztery lata. To oczywiście spekulacje. Ale czy można zaryzykować przypuszczenie, że długość tuneli mogła osiągnąć tysiąc metrów?”(3). Ciśnie się na usta pytanie w jaki sposób dziesięciolatek mógł być świadkiem tamtych wydarzeń? „Z dotychczasowych relacji, ale nie mamy na to dokumentów, wiemy, że szkoła w czasie wojny była lazaretem. Ale prawdopodobnie nie do końca. Ze wspomnień uczniów niemieckim możemy się dowiedzieć, że szkoła mogła funkcjonować do 1943 lub nawet 1944 roku. Właśnie wtedy zamknięto wszystkie szkoły. Mogło być tak, że szpital działał tylko w ostatnim roku wojny. Wydaje się to logiczne. Armia radziecka dotarła na linię Wisły w lipcu 1944 roku. W jakiej odległości od frontu mogły być tworzone szpitale wojskowe? Równie prawdopodobne wydaje się utworzenie lazaretu w Auenschule w początkach 1945 roku.”(4).

Jaki jest stan obecny? Dzisiaj istnieje jedno znane wejście do schronu znajdujące się w ścianie muru oporowego okalającego szkolne boisko, przy dobudowanym pomieszczeniu gospodarczym, około 40 m od skrzydła mieszczącego szkolne toalety. Drugie wejście, wg planów, również znajdowało się w tym samym murze, ale bliżej budynku szkoły i prowadziło do sztolni (Arbeitsstollen), która jak sądzi Wojtek Stojak „miała służyć wyłącznie do wywożenia urobku spod ziemi najkrótszą i najprostszą drogą. Po zakończeniu prac miała być zlikwidowana (...).”(5). Do dzisiaj widoczny jest ślad na murze oporowym po niechlujnym zamurowaniu. Otwarte pozostaje pytanie kto to zamurował: jeszcze Niemcy, czy już Rosjanie? Trzecie wejście, wg planów, biegło z górnego boiska (Mädchen-Schulhof) – były to schody – obecnie zasypane gruzem i ziemią.

Czas na zwiedzanie. Rzut oka na plan (Foto 1) i wchodzimy do jedynego drożnego obecnie wejścia przy pomieszczeniu gospodarczym (Foto 2). Jesteśmy w tunelu o szerokości 3 metrów, wysokości około 2,5 metra. Ściany i półkolisty strop obmurowane są cegłą, nawet w dobrym stanie. Korytarz prowadzi nas do betonowej ściany, w której znajduje się kwadratowy otwór, zamykany kiedyś drzwiami (Foto 3). Przed betonową ścianą korytarz odgałęzia się na lewo. Po kilkunastu metrach kończy się niezamurowaną skałą (Foto 4), wcześniej odgałęziając się w prawo, gdzie szkolna ekipa badająca schron w dniu 21 grudnia 2007r. zanotowała dwa odkrycia: „Na prawej ścianie szczątki malutkiego nietoperza i inskrypcja wyryta w cegle. Na pewno odczytaliśmy: „AA 1944”, między literami a datą znak przypominający koniczynkę.”(6) (Foto 5) Po kilkunastu metrach wędrówki znowu skała (ze śladem wiercenia), ale tym razem całość wygląda tak, jakby ktoś kiedyś zrobił w tym miejscu skrytkę (Foto 6). Jak zauważył Wojtek Stojak: „Ten ślepy, zakończony skalnym przodkiem korytarzyk o długości około 3 metrów miał być „planowo” zamurowany tuż przy skale, na końcu. W bocznych ścianach pozostawiono nawet miejsce na wstawienie cegieł, żeby mocno przewiązać mur, ale zamurowano go „na wlocie”, również porządnie przewiązując cegłę, żeby nie było widać, że ten fragment ściany został wykonany później i że jest to właściwie „zamurówka””.(7) Czy faktycznie tam coś było schowane, a jeżeli tak, to kto się tym „zaopiekował” – tego się pewnie nigdy nie dowiemy. Idziemy dalej. Jakieś 3 metry od skały zamykającej hipotetyczną skrytkę korytarz znowu skręcił w prawo. Tu mamy coś nowego – na planie miejsce to opisane jest jako śluza przeciwgazowa (Gasschleuse). Zachowała się futryna oraz lewe, drewniane skrzydło drzwiowe (Foto 7), dwa metry dalej kolejna futryna, tym razem bez drzwi. Czy drewno jest typowym materiałem do budowy drzwi gazoszczelnych? Mijamy to dziwne miejsce i wchodzimy do kolejnego korytarza. W prawo betonowa ściana z kwadratowym otworem (znajome?) – zwiedzając schron przeszliśmy drogę po kształcie kwadratu i doszliśmy do „drugiej” strony betonowego „korka”, który widzieliśmy na początku wędrówki (Foto 8). Skręcamy w lewo – przed nami spory zawał, który zagradza dalszą drogę (Foto 9). „Po drodze natykamy się na pozostałość instalacji elektrycznej i zmurszałą belkę. Ta ostatnia służyła prawdopodobnie do podpierania stropu.”(8) W tym miejscu nasza wyprawa do schronu się kończy. Kierunek wykonania fotografii podczas wyprawy przedstawia plan (Foto 10). Z relacji Wojtka Stojaka zamieszczonej w „Odkrywcy” nr 1/2004 wiemy, że za zawałem korytarz biegnie dalej. Eksploratorzy dotarli do skalnego przodka, idąc korytarzem skręcającym w lewo dotarli do toalet, natknęli się na resztki ławek.

Na koniec warto wspomnieć o Przedsiębiorstwie Poszukiwań Terenowych, które powołano po zakończeniu II Wojny Światowej celem zagospodarowania niemieckiego mienia – pod tym szyldem kryło się penetrowanie Ziem Odzyskanych, m.in. pod kątem pozostawionych kosztowności pozostawionych przez Niemców. Znany jest dokument PPT opatrzony tytułem „Sprawozdanie z penetracji Wałbrzycha w dniach 28-31 marca 1950 roku”, z którego można się dowiedzieć, że „inspektorzy PPT przybyli do miasta, by kontynuować poszukiwania rozpoczęte kiedyś przez swojego dawnego kolegę z Przedsiębiorstwa. Nie bez kozery podjęto ponowną próbę, ponieważ z PPT zdecydował się współpracować miejscowy „informator” o nazwisku Korczyński. Twierdził on, że w tunelach niedaleko budynku, w którym jeszcze niedawno był szpital (dziś II LO) Niemcy ukryli złoto z wałbrzyskich banków. Podjęto próbę spenetrowania chodników podobnie jak również podziemia Mauzoleum na Nowym Mieście, ale niczego nie znaleziono. (…) W 1950 roku inspektorzy PPT przebywali w mieście trzy dni. Rozmawiali z pozostałymi tu jeszcze Niemcami. W poszukiwaniu skarbów miała im pomóc dodatkowo niejaka Pani Paterek, która w czasie wojny należała do Niemieckiego Czerwonego Krzyża. To ona według notatki PPT zobowiązała się zebrać wszelkie potrzebne informacje o złocie ukrytym gdzieś w podziemiach Wałbrzycha.” (9). Na tym dokument się kończy i nic więcej nie wyjaśnia.

Obecnie trwają prace adaptacyjne obiektu. „W schronie chcemy utworzyć salę wystawienniczą - wyjaśnia Robert Wróbel, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Wałbrzychu. - Będzie tam ekspozycja poświęcona historii naszej szkoły, miasta oraz miejscowego górnictwa.” (10) Jak na razie schron został oczyszczony z zalegających w nim śmieci i starych sprzętów. Ponadto wykonano oświetlenie.

Niech małym podsumowaniem tematu schronu przy Zespole Szkół nr 2 w Wałbrzychu będzie cytat: „Dokładna liczba podziemi w centrum miasta nie jest znana. Wiadomo tylko, że po zakończeniu wojny interesowali się nimi żołnierze radzieccy, a później Urząd Bezpieczeństwa. Sądzono, że wyrobiska były skrytkami, w których Niemcy ukryli kosztowności. W Archiwum Państwowym we Wrocławiu są notatki, w których miejscowa ludność informowała, gdzie Niemcy ukryli skarby. Według jednego z donosów w sztolni za szkołą miało być schowane 213 kg złota z miejscowych banków. Ze sprawozdań poszukiwawczych, sporządzanych przez Jerzego Łosakiewicza wynika, że tunele i sztolnie istniały. Niestety, niczego w ich wnętrzu nie odnaleziono.” (11)

Miejmy nadzieję, że tajemnica schronu i jego przeznaczenia zostanie kiedyś rozwiązana. Dla zainteresowanych tematem odsyłam do następujących artykułów:

  • Wojtek Stojak, Tajemnica Drugiego Liceum, „Odkrywca”, 1/2004;
  • Zbigniew Rekuć, Podziemny Wałbrzych, „Odkrywca”, 3/2004;
  • Zbigniew Rekuć, Podziemny Wałbrzych (cz. 2), „Odkrywca”, 7/2004;
  • Wojtek Stojak, Tajemnica II Liceum – rozwiązanie, „Odkrywca”, 7/2004;


Przypisy:
  1. Nowe Wiadomości Wałbrzyskie, 24.05.2010;
  2. Jarosław Tomasz Brzeziński, Wszyscy jesteśmy mistrzami 3, II LO, Wałbrzych 2008 (za Heinz i Helga Schulz, Wspomnienia z „Auenschule”, Waldenburger Heimatbote, kwiecień 2007);
  3. Jarosław Tomasz Brzeziński, Wszyscy jesteśmy mistrzami 3, II LO, Wałbrzych 2008;
  4. Jarosław Tomasz Brzeziński, op.cit. (częściowo za Heinz i Helga Schulz, op.cit.), str. 22;
  5. Wojtek Stojak, Tajemnica Drugiego Liceum – rozwiązanie, „Odkrywca”, 7/2004;
  6. Jarosław Tomasz Brzeziński, op.cit., str. 24;
  7. Wojtek Stojak, Tajemnica II Liceum, „Odkrywca”, 1/2004;
  8. Jarosław Tomasz Brzeziński, op.cit., str. 24;
  9. Nowe Wiadomości Wałbrzyskie, op. cit.;
  10. http://walbrzych.naszemiasto.pl ;
  11. Ibid
Zdjęcie nr 2
 
Zdjęcie nr 3
 
Zdjęcie nr 4
 
Zdjęcie nr 5
 
Zdjęcie nr 6
 
Zdjęcie nr 7
 
Zdjęcie nr 8
 
Zdjęcie nr 9
 
Zdjęcie nr 10
 

/ / / / /