Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Pensjonat (dawny), Krynica Morska
tomimaki: Tak. A tu mamy takie coś: . Nie zauważyłem... Który obiekt zostawiamy?
Lutynia, Żagań
Olek Droń: Stifstmuhle - Flachsspinnere -
Hotel zum Weissen Ross (dawny), ul. Plater Emilii, Głubczyce
Hellrid: Zapis numeru 3, miał odniesienie do numeru archiwalnego a nie w terenie, więc przywróć z powrotem. AB1935: Hotel Weisses Ross, Breite Strasse 3.
Bank ING Bank Śląski placówka w Krapkowicach, ul. 1 Maja, Krapkowice
Hellrid: Los dla tego budynku nie był łaskawy, ponieważ go przebudowano, ale dalej jest bankiem - obecnie Bank ING, 1 Maja 2. Tutaj jest widoczny fragment budynku po lewej
Budynek nr 100-100b, ul. Opolska , Krapkowice
Hellrid: Budynek znajdował się przy ul. Opolskiej, obok fabryki papier został znacznie przebudowany jeszcze przed II wś. Druga fotka: , widać to samo miejsce z charakterystyczną wieżą tutaj:
Budynek nr 66, ul. Opolska , Krapkowice
Hellrid: Opolska 66, tworze obiekt.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Alistair
Hellrid
sawa
sawa
Hellrid
Zbigniew Waluś
Hellrid
chrzan233
chrzan233
Hellrid
Hellrid
mietok
Iras (Legzol)
Hellrid
Hellrid
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Grodzisko
Autor: palokolo°, Data dodania: 2010-03-15 21:02:09, Aktualizacja: 2010-03-15 21:02:09, Odsłon: 6066

Nieznana ruina zamku wodnego
Gdy ogląda się dobrą mapę okolic Wrocławia, można zauważyć zaraz przy nowym kanale , który odcina pętlę Odry przy Gajkowie, mały opasany przez wodę pagórek . Przypuszcza się natychmiast , że chodzi tu o budowlę typu wodnego zamku obronnego.
Podczas rozmowy we wsi , ludzie od razu wiedzieli , że chodzi o "Drezkeberg" i powiedziano mi od razu , że kiedyś stał tam stary zamek. Znajdował się on zaraz za starymi odciętymi ramionami Odry "Staazker" i to zaraz przy "Spateluche". Kilku znających teren panów zaprowadziło mnie do starego lasu nad Odrą . Tam wypiętrza się stary wał zamkowy ocieniony przez guzowate dęby. Wokół niego rozciąga się bardzo szeroki rów (fosa) , który był suchy w czasie oględzin. Wobec tego wysokość wewnętrznego wału od dna rowu można szacować na 3-4 metry . Fosę ograniczał rów zewnętrzny , który w dawnych czasach poprzez tak zwaną tamę skrzydłową , prawdopodobnie łączył się z suchym terenem w pobliżu wioski. Nie można było rozpoznać części budowli , jak to zazwyczaj bywa, przy tego typu wczesnośredniowiecznych wodnych zamkach, które składały się przeważnie z muru pruskiego.

Nad budowlami zamkowymi górowała prawdopodobnie wieża (strażnica,baszta) , która zdradza się silniejszym wypiętrzeniem. Przy wejściu można wyraźnie rozpoznać dziedziniec. Za wyjątkiem rowu pozostałość i otoczenie pokryte jest starym lasem. Nie brak także legend. Wieś Gajków w dawnych czasach była bardzo mała i nie leżała na swym obecnym miejscu , lecz po drugiej stronie nowego kanału przy lesie nad Odrą. Parobek pewnego chłopa rzadko uczęszczał do kościoła , ale chętnie włóczył się po lesie. Nawet w Wielki Piątek ruszył w las i przypadkowo przyszedł na stary zamkowy wał. Tam otworzyły się drzwi , których nigdy przedtem tu nie było i parobek dzielnie wszedł do środka. w pomieszczeniu siedziało na żerdziach wiele ptaków i przyjaźnie skłaniały się do wchodzącego. Ukazał się szary człowiek, spytał go co sobie życzy i dał mu pełną garść liści. Parobek włożył liście do swoich porwanych kieszeni i możliwie szybko opuścił niesamowite miejsce. Podczas drogi powrotnej ostatnie liście zamieniły się w złoto. Parobek opowiedział gospodarzowi i jego żonie o swoim przeżyciu. Chłopa męczyło to , że jego własna pobożność nie była nagrodzona i następnego roku w Wielki Piątek zamiast do kościoła poszedł na wał zamkowy. Człowieczek ukazał się znowu przed tajemniczymi drzwiami , spytał go o jego pragnienie ,a gdy zauważył jego chciwość skręcił mu kark. Od tego czasu chodzi po zamkowym wale i straszy ponoć jeszcze dzisiaj.

Nikomu nie radzi się chodzić nocą po pagórku , bo można spotkać upiorną praczkę. Stary rybak z Gajkowa przed kilku laty zasnął na pagórku i obudził go straszny hałas.Innym razem temu samemu pechowcowi nawet w jasne południe ukazała się biała kobieta i przepędziła go. Jest zadziwiające , że mimo takiej bliskości dużego miasta przetrwały stare legendy w tradycji ludowej i mogą ujawnić się w wielu zakątkach doliny Odry. Trzeba tylko umieć znaleźć te miejsca...

Źródło: "Breslauer Zeitung" z dnia 25 XI 1926 roku

/ / / /
/ / /