Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Zdjęcia niezidentyfikowane (Szczytna), Szczytna
Hellrid: AB1927: Linke August, Fleischermstr. (na pewno Szczytna).
Radków
Hellrid: Zgodnie z mapą, dom strzelecki znajdował się powyżej budynku
Reklamy i ogłoszenia, Radków
Hellrid: AB1927: Schoelpert Karl, Malermstr., Friedrichstrasse (bez numeru), ob. Wąska.
Reklamy i ogłoszenia, Radków
Hellrid: To samo co:
Reklamy i ogłoszenia, Radków
Hellrid: AB1927: Gebauer Richard, Inh. Paul Gebauer, Konditorei, Ring 12-13, numeracja obecna jednakowa.
Reklamy i ogłoszenia, Radków
Hellrid: Franz Zimmer, Braunauerstrasse 32 = Grunwaldzka 32 (zgodnie z mapą).

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

krzych[k]
Ireneusz1966
Ireneusz1966
Alistair
MacGyver_74
Hellrid
Rob G.
atom
Rob G.
Alistair
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
LukaszGrzelik
atom
atom
atom

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
80 rocznica katastrofy na kopalni „Szyby Siostrzane” /Schwesterschachte/ w Sobięcinie.
Autor: mroczan°, Data dodania: 2009-08-12 15:01:52, Aktualizacja: 2009-08-12 15:01:52, Odsłon: 5149


29 lipca minęło 80 lat od tragicznej katastrofy górniczej na Szybach Siostrzanych.
Z tej okazji w dniu 29 lipca 2009 r. o godz. 11,00 złożono kwiaty przed pomnikiem znajdującym się na cmentarzu komunalnym w Sobięcinie. Grupa sobięcińska związana z WA złożyła okazały wieniec na pół godziny przed oficjalnymi uroczystościami.
W uroczystym złożeniu kwiatów wzięły udział następujące społeczności:
-Stowarzyszenie Gwarków Wałbrzyskich,
-Muzeum Przemysłu i Techniki,
-Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Górnictwa,
-Niemieckie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne w Wałbrzychu,
-osoby prywatne.
Uroczystość uświetnił chór NTS-K wykonując pieśni religijne w języku niemieckim i polskim. Po uroczystościach na cmentarzu, prezes NTS-K zaprosił wszystkich obecnych do siedziby towarzystwa na ul. Lubelską na spotkanie przy kawie i ciastku.
W czasie spotkania zebrani wysłuchali wykładu mgr inż. Jerzego Kosmatego na temat katastrofy z przed 80 lat. W swym wykładzie podzielił się swą wiedzą na temat katastrofy i przebiegu akcji ratowniczej. Wiedzę swą oparł na zgromadzonych w zbiorach Muzeum Przemysłu i Techniki materiałach archiwalnych. W czasie wykładu zademonstrował mapę górniczą sporządzoną na okoliczność katastrofy, pokazał fotografie z pogrzebu pogrzebu ofiar.
Dla zainteresowanych przypomnę kilka faktów z tego tragicznego wydarzenia.
Otóż tragedia wydarzyła się 29 lipca 1929 r około godz. 18,40 na Szybach Siostrzanych.
W rejonie tym zatrudnionych było 35 górników.
Wykonywali oni roboty związane z pędzeniem chodnika w kierunku pn-zach w odległości ok. 400 metrów od szybu. Nastąpił obwał przodka /taki wpis widnieje na mapie/. W wyniku obwału wzrosło uwalnianie się metanu z odsłoniętej calizny. W stwierdzeniu komisji powypadkowej napisano, że na wysokości 36 cm nad spągiem znaleziono benzynową lampkę wskaźnikową. Lampka ta miała nieszczelną zewnętrzną siateczkę osłaniającą. Zasugerowano, że nieszczelność ta nie mogła powstać w wyniku wybuchu. Takie uszkodzenie lampki mogło spowodować wydostanie się wysokiej temperatury płomienia do otaczającego powietrza w wyrobisku kopalnianym, w ktorym wzrosło gwałtownie stężenie metanu. Była to przysłowiowa iskra zapłonowa. Nastąpił wybuch metanu. Zastępy ratownicze pojawiły się na kopalni i przystąpiły do akcji po 40 minutach.
W wyniku wybuchu śmierć poniosło 23 górników, 10 gorników z poparzeniami dróg oddechowych i rozległymi poparzeniami skóry ratownicy wywieźli na powierzchnię. Dwóch górników przeżyło katastrofę, co trzeba nazwać cudem. Jeden z nich prawdopodobnie otrzymał wcześniej polecenie od przodowego i oddalił się od czoła wyrobiska w celu przetransportowania niezbędnych materiałów, drugi natomiast spożywał posiłek i przysiadł opierając się plecami o ocios /znalazł się w strefie osłoniętej przed działaniem temperatury płomieni/. Ten pierwszy nie odniósł żadnych obrażeń, drugi przewieziony do szpitala przebywał w nim do stycznia 1930r.
Jego wspomnienia można przeczytać w W.H.B.
Dziesięciu poparzonych umierało w strasznych cierpieniach przez kilka następnych dni-ówczesna medycyna nie była w stanie im pomóc.
W wyniku wybuchu nie powstał w wyrobisku pożar, nie wystąpił również zawał wyrobiska.
Piszę to wszystko szczegółowo, aby obalić krążące w Sobięcinie legendy, jakoby tama tego wyrobiska była ciepła jeszcze w latach pięćdziesiątych. Mitem jest również to, że nie odnaleziono ciał poszkodowanych górników, że zostali zamurowani w pechowym wyrobisku.
Mam nadzieję, że poszerzyłem Sobięciniakom wiedzę o tej tragedii z przed lat.
Zdjęcie nr 1

/ / / / 81a-83a /
/ / / / / /