Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




ul. 1 Maja, Kowary
mietok: Te wszystkie dodane ostatnio, wypadałoby wymienić, bo kto inny pierwotnie dodał (podpis w pasku). Zdjęcia zostały zapożyczone od innych użytkowników ze strony.
Krzyże pokutne - Wiry, Wiry
Danuta B.: W podwrocławskim Turowie kolejny taki krzyż, choć już nie pokutny . No to mamy robotę przy odkręcaniu przypisań.
Zdjęcia niezidentyfikowane (Miłków), Miłków
chrzan233: Zawęziłem, chociaż ostatnia cyfra dość mało czytelna.
Kościół św. Michała Archanioła, Wiry
Jan Feliks Tomczyk: To nie są krzyże pokutne! Ściany szczytowe wiejskich kościołów w średniowieczu bardzo często wieńczono kamiennymi krzyżami, i były to "zwykłe" obiekty podkreślające sakralny charakter budynku. Pierwsze z brzegu przykłady śląskich świątyń na których zachowały się do dziś to kościoły w Mościsku i Grzędach. Inną kwestią jest to, że nawet stojące na ziemi monolityczne krzyże kamienne z okresu średniowiecza ...
Urząd Pocztowy Szprotawa, pl. Komuny Paryskiej, Szprotawa
Popski: Na aukcji obieg 1938 r. Obniżono górne datowanie serii.
Hotel (dawny), ul. Kościelna, Leśnica
jawc: Nazwisko wlasciciela to chyba Stolorz, nie Stolarz.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Danuta B.
Parsley
Parsley
Popski
Mmaciek
Alistair
Alistair
kitapczy
TW40
Hellrid
Hellrid
TW40
pavelo
TW40
kitapczy
TW40
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Sendu

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
NA LIPOWYM KARCZOWISKU
Autor: McAron°, Data dodania: 2009-03-23 22:31:12, Aktualizacja: 2009-03-23 22:31:12, Odsłon: 2350

Oparta na faktach historyczna opowieść o początkach dziejów ziemi lipineckiej opracowana przez uznanego historyka Jerzego Piotra Majchrzaka
Najszersze dzieje osady rozwarstwiają się w legendzie. Jest początek pierwszego tysiąclecia. Publiusz Kwintyliusz Warus pochodził ze starego patrycjuszowskiego rodu z okolic Alby. Annały rzymskie odnotowały go
w pierwszym dziesięcioleciu naszej ery jako zarządcę Germanii.
Był to człowiek twardej ręki, bezwzględny wobec miejscowej ludności,
w okrutny sposób egzekwujący prawa Rzymu.

Przeciwko rządom Warusa narastał ruch oporu. Jego przywódcą był Arminiusz, naczelnik plemienia Cherusków, któremu udało się zjednoczyć wokół siebie znaczną liczbę, często poróżnionych między sobą, szczepów germańskich.

Arminiusz służył Rzymowi jako dowódca oddziałów posiłkowych nadreńskich garnizonów. Znał łacinę, rzymską kulturę i sztukę wojenną. Ułatwiło mu to przygotowania do zakrojonego na wielką skalę powstania.

Jesienią dziewiątego roku doszło w Lesie Teutoburskim do krwawej bitwy między powstańcami a armią Warusa. Trzy rzymskie legiony, liczące w sumie kilkanaście tysięcy ludzi, zostały w pień wycięte, a ich orły stały się łupem Germanów. Zrozpaczony Warus popełnił samobójstwo. Na wieść o klęsce pierwszy konsul Rzymu, Oktawian, miał wykrzyknąć: "Wariusie, oddaj mi moje legiony!"

Pod rozkazami Arminiusza walczyli Kwadowie, których domostwa stały na terenach dzisiejszych Moraw. Jeden z wojowniczych Kwadów padł ranny pod dębem. Współtowarzysze walki wychwalali jego dzielność i odważne znoszenie cierpień.
Z dębowych liści i wstążek przesiąkniętych krwią rannego uwili wieniec i ozdobili nim jego skroń, zaś przywódca Kwadów rzekł: "Odtąd Schoenaichem zwać się będziesz a znakiem twoim wieniec dębowy ze wstęgami koloru krwi".

Tak powstała legenda o Schoenaichach, których w Polsce Krasnodębskimi zwano. Ich burzliwe początki związane są z "terra Sarove"- ziemią żarską,
a dokładniej mówiąc z Sieciejowem, Miłowicami, Trzebielem, Czaplami, a przede wszystkim z łużyckimi Lipinkami. Bliższa nam już, albowiem dwunastowieczna tradycja, wiążę Schonaichów z występującymi w osadzie Sieciejów wiekowymi dębami, od których ród zapożyczył swoje miano. Schoenaiche nie oznacza nic innego jak krasne (piękne) dęby. Zgodnie z tym przekazem Sieciejów uznano za kołyskę rodu.

Pierwszym źródłowo udokumentowanym Schoenaichem na Sieciejowie był niejaki Dyczko, wasal żarskiego Ulryka II Packa. Pack, wystawiając w roku 1329 przywilej dla miejscowego szpitala na Żagańskim Przedmieściu, powołuje się między innymi na świadka o nazwisku "Dyczko (Dietrich) von Schoenaiche, her unde riter...". Pisarzem żagańskiego Jana I był około 1414 roku "Mikołaj (Nickel) von Schoenaiche", wymieniony w kronice opatów żagańskich augustianów.

Ale tak poważnie to za protoplastę rodu uchodził Jan I von Schoenaiche, pan na Lipinkach, Czaplach, Miłowicach. W drugiej połowie lat trzydziestych 15 stulecia Jan był żarskim starostą. Za małżonkę miał Małgorzatę von Wiedebach na Bieczu, z która spłodził liczne potomstwo. To właśnie synowie Jana
i Małgorzaty dali początek polskiej linii tego rodu, zwanego Krasnodębskimi. Osiedli także w Prusach Wschodnich, na Litwie, w Meklemburgii.
A przecież ojcowie tych rodzin urodzili się w łużyckich Lipinkach, sakrament chrztu otrzymali w ufundowanym przez Jana gotyckim kościele w Lipinkach, którego bryła zdobi osadę do dnia dzisiejszego i zaliczana jest do najstarszych zabytków sakralnych na Łużycach.

Najstarszy syn Jana i Małgorzaty, Caspar, uczynił Lipinki swoją stałą siedzibą. Po ojcu odziedziczył wszystkie majętności, dokupując jeszcze około 1480 roku Marcinów koło Przewozu. matką jego synów byłą jedna z Kietliczanek na Białkowie koło Lubska. Zły los sprawił, że męscy potomkowie Caspara zmarli przed wejściem w wiek dojrzały, tak że schedę po nim przejął młodszy brat Jan II. Trzeba w tym miejscu powiedzieć, że linia, zapoczątkowana przez Jana II doprowadziła ród do tytułu książęcego.

Jan II urodził się w roku 1475 w Miłowicach. Lata chłopięce spędził
w Lipinkach, rzemiosła rycerskiego uczył się u boku Hieronima Bibersteina,
pana na żarskim zamku. Tam także poznał swoją żonę- Elżbietę von Popschuetz, matkę jego pięciorga dzieci. Urodzona w Lipinkach w roku 1501 córka Barbara została około 1540 przeoryszą szprotawskich magdalenek. Natomiast najstarszy syn- także urodzony w Lipinkach Georg- związał swoją młodość z królewiczem polskim Zygmuntem, późniejszym królem polskim Zygmuntem I Starym.

Jan II dożył bardzo sędziwego wieku. Kiedy umierał w roku 1576 na miłowickim zamku liczył sobie ponad sto lat. W życiu przeszedł wiele.
Był i żołnierzem, starostą, burgrabią, posłem. Religijnie związał się z naukami Marcina Lutra. Bardzo dobre układy miał na dworze głogowskich Jagiellonów. Swego pierworodnego oddał na wychowanie na krakowski dwór.
Pochowany został w kościele w Lipinkach.

Georg I von Schoenaich jest twórcą szprotawskich linii tego rodu, z której wywodzą się późniejsi właściciele Siedliska, Bytomia Odrzańskiego, Małomic
i Zaboru koło Zielonej Góry. Był naturą bardzo wojowniczą. towarzyszył polskim królewiczom- Olbrachtowi i Zygmuntowi- we wszystkich podróżach i wyprawach wojennych. Rodowe posiadłości powiększył o Grabik, Łaz, Sieniawę Żarską, Olbrachtów. W latach 1517- 1521 był żarskim starostą. rąk Zygmunta Starego otrzymał starostwo szprotawskie. Urzędując już w mieście nad Bobrem pieczę nad rodowym gniazdem przekazał młodszemu bratu Filipowi. Ten dokupił do rodzinnych włości Zajączek.

Georg I z żoną, Katarzyną z Gorzupii, spłodził sześciu synów i cztery córki. Wszyscy urodzili sie w Lipinkach. Z dziesiątki jego dzieci do dużego znaczenia doszedł Fabian, bliźniaczy brat Sebastiana. Urodzili się 19 stycznia 1509 roku. Fabian dożył także sędziwego wieku. Zmarł w Bytomiu Odrzańskim 23 września 1592 roku.

Do trzynastego roku życia Fabian wychowywał się w ojcowskim domu
w Lipinkach. potem został wysłany na dwór króla Zygmunta do Krakowa,
gdzie wprawiać miał się do rycerskiego rzemiosła. faktem jest, że Fabian von Schoenaich stał się z czasem jednym z bardziej znanych europejskich rycerzy.

Brał udział w wyprawach na Moskwę, później walczył na Węgrzech
z turkami, w latach czterdziestych uczestniczył w wojnach we Francji, najbardziej wstawił się w tak zwanej wojnie szmalkadzkiej w Niemczech.
Ostatni jego występ na arenie międzynarodowej zanotowano w roku 1552
w Niderladnach. Fabian nie tylko doskonale władał mieczem, ale był także wyśmienitym administratorem i gospodarzem. W czasie swego długiego życia jego uwaga skupiona była na pomnażanie i utrzymanie ogromnych dóbr.

W roku 1548 otrzymał starostwo żagańskie. Cztery lata później intratne starostwo żarsko-trzebielskie z okazałym zamkiem w Żarach. Był przejściowo właścicielem księstwa żagańskiego, Mużakowa nad Nysą i Kożuchowa. W roku 1561 kupił Bytom Odrzański i Siedlisko. Zarządzanie tak ogromnym obszarem wymagało dużej energii i sprawności. Był w nieustających rozjazdach. Administrowanie rodzinnymi dobrami pozostawił stryjowi Filipowi, sam zaś, jako że z dwóch małżeństw nie doczekał się męskiego następcy, wziął na wychowanie bratanka, urodzonego w Czaplach Jana, syna Filipa. Jego wyznaczył na następcę. Przedwczesna śmierć Jana unicestwiła te plany. Pozostawił jednak syna- Georga II. Starzejący się Fabian postanowił przygotować go do przejęcia olbrzymiego dziedzictwa, co też w roku 1591 się stało.

Na Filipie kończą się w zasadzie Schoenaichowskie Lipinki. Umiera
w rodowej posiadłości 29 stycznia 1575 roku. Rok później w miejscowym kościele obok syna spoczął ojciec- Jan II. Z wyjątkiem kościoła parafialnego w Lipinkach nic się nie zachowało z czasów Schoenaichów. Zachowane historyczne budowle pochodzą już z okresów późniejszych. Możliwe, że fundamenty pałacu
w Miłowicach kryją partie znacznie starsze, z okresu, kiedy w murach jego przychodzili na świat kolejni Schoenaichowie. Współczesny Sieciejów w niczym nie przypomina osady Dyczki. To samo w Czaplach, Sieniawie, Zajączku.
Z zachowanych dokumentów pergaminowych wiadomo jednak, że miejscowości te już wówczas istniały, legitymowały się własnymi przywilejami, nadaniami
i prawami. Jednak żadne z nich nie stało się miastem. Największą szansę miały Lipinki, niegdyś wyrosłe z lipowego karczowiska, rozwijające się jednak w cieniu Żar, i jakby z biegiem czasu stające się rezerwuarem siły roboczej dla stolicy powiatu. Dziewiętnastowieczne próby industrializacji także nie powiodły się.
Ze względu na nie najlepsze gleby rolnictwo także niewiele miało do powiedzenia. Teodor Fontane, znakomity pisarz niemiecki drugiej połowy ubiegłego stulecia, nazwał te ziemie "piaskownicą Pana Boga, gdzie udają się tylko kartofle i rośnie sosna".

Słowiańskiego rodowodu Lipinek nie jest w stanie nawet zakwestionować najbardziej zatwardziały nacjonalista niemiecki. Układ topograficzny wskazuje na typową okrężnicę, a taka forma zakładania osad na karczowiskach jest charakterystyczna dla osadnictwa słowiańskiego, w tym wypadku- łużyckiego. Jeszcze sto lat temu, jak wskazują na to papiery starostwa żarskiego "Wenden" (serbo-łużyczanie) byli większością w Lipinkach. Sam fakt, że blisko pięćset lat zasiedzenia Schoenaichów i ich ciążenie bardziej ku Polsce aniżeli do cesarstwa rzymskiego narodu niemieckiego jest dowodem na silne przywiązanie tej ziemi
do słowiańskiego gniazda.

Joachim Möller, autor kroniki miasta Lubsko, pisał w roku 1729: "To, że miasto i okolice niegdyś słowiańskim żywiołem nasycone były i pod jurysdykcją
i protekcją polskich władców stały, jest poza wszelką wątpliwością, albowiem władanie Piasta, Siemowita, Lestka, Siemomysła, Mieszka i innych polskich włodarzy rodem z tych ziem przez długie wieki trwało".



Jerzy Piotr Majchrzak

http://bip.lipinki-luzyckie.pl/?c=282

/ / /