Drewniany kościół filialny pw. św. Marka we wsi Święty Marek pod Sycowem wzniesiony został w roku 1622 na łagodnym wzgórzu pośród starego, malowniczego cmentarza. Po najstarszych grobach pozostały już tylko porośnięte bluszczem kopczyki i wzniesienia oraz spróchniałe krzyże i sterczące słupki. Niegdyś wzgórze znane było jako miejsce kultu św. Marka, do którego pielgrzymowali wierni z całego pogranicza śląsko-wielkopolskiego. Wielowiekowa tradycja pieszych pielgrzymek, uroczystych odpustów i procesji sprawiła, że Święty Marek nazywany jest
sycowską Częstochową. Pierwsza źródłowa wiadomość o uroczystościach odpustowych pochodzi z roku 1626. Źródła z początków XX w. podają,
że podczas procesji pątnicy śpiewali równocześnie i zgodnie w dwóch językach pieśń „Ciebie Boże wysławiamy”, ci, którzy szli z przodu – po niemiecku, a ci, którzy szli z tyłu – po polsku.
Drogę z Sycowa do Świętego Marka wyznaczają kamienne stacje Drogi Krzyżowej, ufundowane przez sycowian w latach 1923-1924. We wsi stoją dwie drewniane studzienki pątnicze – św. Marka i św. Jana, wyrzeźbione w latach 2003-2004 przez oleśnickiego artystę rzeźbiarza Zbigniewa Podurgiela.
Legenda mówi, że kościół w Świętym Marku miał na początku stanąć w zupełnie innym miejscu. Niezbędne do budowy drewniane bale już czekały na umówionych cieśli, którzy pewnego dnia wreszcie przyszli do pracy i ze zdziwieniem zaważyli, że drewno zniknęło. Zaczęli więc go szukać aż w końcu znaleźli kilkaset kroków dalej. Z wielkim wysiłkiem przenieśli zgubę z powrotem na przyszły plac budowy. Nazajutrz sytuacja się powtórzyła. Dostrzegli w tym próbę sił nadprzyrodzonych wyznaczenia nowego miejsca budowy, na które bez wahania przystali, wznosząc świątynię w miejscu, w którym szczęśliwie przetrwała do naszych czasów.