Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Bierna
MacGyver_74:
Sklep Pepco, ul. Strzegomska, Świebodzice
Kamil Pluta: Jedyny budynek który przetrwał likwidację zakładów.
Most Wysoki, ul. Mostowa, Elbląg
Anatol: Dodałem trochę lepszy skan.
Przebudowa wiaduktu kolejowego nad ul. Krapkowicką, Opole
foxi: Przebudowa ulicy Krapkowickiej w Opolu jest na finiszu -
pl. Kazimierza Wielkiego, Tarnów
McAron: Na tyłach kamienicy nr 3a.
ul. Oława Białoskórnicza (dawna), Wrocław
Kavikvs: To nie są domy przy Białoskórniczej, tylko przy Nowym Świecie.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

antypuszka
Paulus,
Jan R
Zbigniew Waluś
FM
FM
McAron
Jan R
MacGyver_74
Rob G.
Rob G.
McAron
krzych[k]
Tony
Paulus,
krzych[k]
Ireneusz1966
Ireneusz1966
Alistair
MacGyver_74
Hellrid

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Michał Wyszkowski „Opis podróży do Carlsruhe w Szląsku wierszem i prozą w liście do Jana Tarnowskiego. R. 1798”
Autor: TadPiotr°, Data dodania: 2006-03-19 16:50:41, Aktualizacja: 2006-03-19 16:50:41, Odsłon: 2226

Wydanie pośmiertne „Poezji” , Warszawa 1930, ss.63-75. Za Projektem Edukacyjnym przygotowanym w Gimnazjum w Pokoju w 2003 roku
Michał Wyszkowski „Opis podróży do Carlsruhe w Szląsku wierszem i prozą w liście do Jana Tarnowskiego. R. 1798”
...”Jakoż najprzyjemniejszą teraz odbyłem podróż, którą chcę Ci opisać. Powszechnie uwielbiany ogród angielski w Carlsruhe dobrach Xcia Wurtemberga wzbudzał dawno moją ciekawość i udało mi się widzieć go. /.../. Niebo zaczęło się jak na szczęście wyjaśniać kiedyśmy dojeżdżali do Pokjowa /bo tak Carlsruhe zowią po polsku/. Przez wyciętą w ciemnym lesie ulicę, widać z daleka pałac po niedawnym spaleniu odnowiony. Niecierpliwie las ten przebywszy, stanęliśmy w porządnym domu gościnnym, gdzieśmy zagranicznym zwyczajem wszystkich dla przejeżdżających wygody znaleźli. Ale nie przyjmując nawet po drodze spoczynku, chcieliśmy zaraz położenie miejsca oglądać. Co za cuda!.
W kniejach, co były dawnych niegdyś czasów
Dzikich niedźwiedzi napełnione zgrają,
Wśród upięknionych twórczą sztuką lasów,
Dziś gmach stoją i ludzie mieszkają
Silna dłoń człeka, srogie zwierza płoszy,
Z ich pieczar robiąc siedlisko rozkoszy.
Jakoż dom, kościół, wszystkie budowy i ogrody założone są wpośrodku wysokiego lasu, który się na mile rozciąga, a wkoło zamknięty i zwierzyńcami podzielony, może się nazwać jednym wielkim ogrodem.
Od pałacu w ośmiogran stojącego, cięte są w każdym rogu szerokie ulice, topolami włoskimi sadzone. W jednej z nich zastanawia oko piękny widok kościoła Dyesydenckiego, którego wieża w kształt piramidy, daje łudzący pozór meczetu.
Oglądaliśmy potem przy pałacu Teatr i wspaniały ogród włoski. Środek jego ozdobiony w kwiaty, cytryny, pomarańcze, a ulice w szpaler cienisty.
Kończy go dzika promenada, która różnemi odmianami bawi i zadziwia. W jej gęstwi stoi świątynia, pozorem swoim łudząc dowcipnie. Cztery w starożytnej rzeźbie kolumny wspierają gmach z daleka okazały, bogate ściany odbijają promienie słońca.
Z tej powierzchowni lśniącej się struktury
Rzekłbyś – że na jej pyszne ozdobienie
Szły z Arundelu kosztowne marmury
A Moguł sypał złoto i kamienie.
Jakże się każdy zawstydzi, kiedy za zbliżeniem obaczy tylko korę drzew i słomę. Ale niknie to wszystko w porównaniu angielskiego ogrodu. Bałbym się nawet dawać ci słabem piórem rysu jego piękności, gdybym nie był pewny, że twoja żywa wyobraźnia wszędzie mnie zastąpi i wesprze:
Taki jest wdzięczny, wspaniały, tak w nim gust wytworny,
że go ledwie nie równam z ogrodem Colowny?
Któremu my z powieści pierwsze miejsce dajem
A Włochy w swym zapale, ziemskim zowią rajem.
Przez gęsty zwierzyniec jechaliśmy do niego:
Tu jelonki, sarny, łanie
Mają swoje pomieszkanie,
Gdzie między drzewem ulica przecięta,
Biegają płoche zwierzęta.
Na boku tego zwierzyńca, nagle dało się widzieć obszerne jezioro wkoło opasane lasem. W środku jego leży wyspa /wyspą Zofii od imienia Xżnej Wurtembergskiej nazwana/. Zajmuje ona wsobie wspaniałą, okrągłą salę, pięknie wewnątrz ozdobioną, której budowa do starożytnego kościoła jest podobna. Ale co za ujmujący widok tej wyspy! Z jednej strony w głębi wyrzniętego lasu przeglądał pałac w Pokojach, z drugiej przez ciętą ulicę, pokazują się zdrobniałe odległością domki angielskiego ogrodu. Ta osobność ledwie małym szelestem drzew przerwana, miłe uspokojenie wody, która nas oblewa, to odłączenie się od świata tysiąc mi razem myśli stawiało. /.../.
Uboczna znowu przez zwierzyniec droga, zaprowadziła nas do bramy angielskiego ogrodu. Na samym wstępie jest ogromna płaszczyzna drobną trawką porosła. Idąc nią, nieznacznie, coraz ciemniejsze drzewa otaczają człowieka. Przewodnik nasz wskazał nam naprzód skalistą na boku grotę, z której starość dobrze była mchem porosłem i zwaliskami udana.
Weszliśmy za nim w jej ciemny otwór, a błądząc ślepo przez czas niejaki, wyprowadził nas inszą stroną na wdzięcznie wyniesioną równinę, którą Elizeum nazwać mu się podobało. W środku stoi w postawie naturalnej kamienna statua Fryderyka II a w koło pięciu sławnych jenerałów: Szwarin, Winterfeld, Citten, Zeidlic i Ayt, którzy mu nieodstępnie towarzyszyli w boju. /.../.

/ / / / /
U.N. | 2006-03-19 17:10:16
Wspaniale, plan tych świetności też istnieje, mam jednakże problemy z jakością skanu, no i limit mi się na dzisiaj wyczerpał.
TadPiotr | 2006-03-19 21:38:53
A plan masz ten od Chrzanowskiego, czy jakiś inny? On też pewnie przerysował ...
U.N. | 2006-03-19 22:32:03
Nie, to niemiecka mapka topograficzna, wydrukowana w Alt Schlesien Konwiarza. Powstała więc na początku XX wieku.