Danuta B.
| 2005-02-01 17:12:03
Coś pięknego! Chociaż przy mojej turystycznej znajomosci języka niemieckiego, znaczenia połowy słów domyślam się, jestem zachwycona. Daję szóstkę.
KazimierzP
| 2005-02-01 17:33:38
Tadziu, a może napiszesz taki o dzisiejszych liniach tramwajowych?:)
TadPiotr
| 2005-02-01 19:24:57
To chyba działka Neo??
Westend
| 2005-02-02 21:01:21
Świetny wierszyk. Niestety po polsku nie bedzie taki zgrabny, chyba, że ktoś lubi częstochowskie rymy. Rok powstania możnaby określić po przebiegu tras poszczególnych linii (i braku tramwajów linii 13 i 14).
jacekq
| 2005-02-04 11:24:46
Tłumaczenia i kobiety mają wspólną właściwość - piękne nie są wierne, wierne nie są piękne ;)))
wito
| 2007-05-22 10:04:13
Piękna riposta, lecz niepokoi mnie brak piosenek o naszem pięknem mieście. "My wrocławianie", "Mkną po szynach..."śpiewała cała Polska, a teraz co można zanucić ? Coś oklapło.
jacekq
| 2007-05-22 11:13:43
Jak to - a wiersz/piosenka Romana Kołakowskiego (nie znam tytułu)? Zawszie mnie chwyta za serducho.
Tutaj się wychowywałem
wiem o tym mieście niemało
tu z ziemi wykopywałem
hełmy i broń pordzewiałą
tu na pogrzebie dzieciaków
co w gruzach skarbu szukały
słyszałem milczenie ptaków
i wiem dlaczego milczały
dziś w starym parku beztrosko śpiewa
ptak a więc rację każdy mi przyzna
w polskim Wrocławiu niemieckie drzewa
to właśnie moja ojczyzna
A Lwów to dla mnie zagranica
śpiewny język stare kino
Lwów to dla mnie tajemnica
niezaznana nigdy miłość
Lwów to czas co się oddala
przedwojenny elementarz
To Wesoła Lwowska Fala
no i Łyczakowski Cmentarz
Tu właśnie się urodziłem
tu mam swoje miejsce na świecie
tu o przyszłości marzyłem
która już się zbliża przecież
czemu niepewnie się czuję
zerkając na zegar miejski
co czas uparcie wskazuje
środkowoeuropejski
więc w lepsze jutro wybiegam
wierząc iż rację sam sobie przyznam
w polskim Wrocławiu niemiecki zegar
to także moja ojczyzna
Alojzyna
| 2007-05-22 15:46:33
Mnie najbardziej chyba jednak wzrusza pierwsza strofka, pominięta (może się tu nie urodził:) przez Jacka:
Tu wlaśnie się urodziłem
tu w kamienicy czynszowej
tutaj sie chodzić uczyłem
przy starej kuchni węglowej.
Zapomnieć się nie udaje
bólu co wtapia sie w serce,
gdy odcisk dłoni zostaje
na rozpalonej fajerce
Dziś gdy pobieżny remont skończony
metraż zwiększony urząd nam przyznał
w polskim Wroclawiu niemieckie domy
to wlaśnie moja Ojczyzna
jacekq
| 2007-05-22 16:46:33
Zwrotka pominięta, bo nie znalazłem więcej w sieci, a całości nie pamiętałem. Dziękuję za uzupełnienie :)
jacekq
| 2007-05-22 16:52:13
Aha, urodziłem się tu jak najbardziej, ale zawsze mieszkałem w blokach, najpierw w plombie przy Szczęśliwej, od 30 lat na Różance - więc oparzenia od fajerek kojarzą mi się z pewną wioską pod Jarocinem lub miasteczkiem Lututów. :)
tadpole
| 2022-08-11 14:33:27
Kamienice byly najczesciej czynszowe, ale po wojnie czynszownikow juz nie bylo, jesli nie zaliczyc do nich panstwa ludowego.
Alojzyna
| 2007-05-22 15:48:01
Acha, a tytuł to chyba "Wrocławskie Ballady" (albo może w liczbie pojedynczej)
wito
| 2007-05-23 11:49:50
Ale taka półbiesiadna, dodająca patriotyzmu. Słyszałem już nawet w sieci ukradzioną wersje "Wrocławskiego fulla", że niby teraz lubuski full, gul, gul, gul. A propos: w latach 80tych mówiono na nas Słoneczniki, bo wisiały nad bramami takie tabliczki "Słoneczni".
Willy Brauer
| 2022-08-09 20:05:51
| edytowany: 2022-08-09 20:07:33
Jedynką z Placu Królewskiego/
dotrzesz do Parku Szczytnickiego./
Pamiętaj o tym, że z Kleinburga/
wyrusza dwójka, trójka, czwórka./
Dworzec Nadodrze zaś osiągniesz./
jeśli do dwójki wcześniej wsiądziesz./
Kępa Strzelecka zniknęła już,/
lecz linią trzecią dojedziesz tuż./
Na cmentarz na Osobowicach/
czwórką dotrzemy po zwrotnicach./
Od Bram Oławskich piątka jedzie,/
jej trasa do ubojni wiedzie./
By do Strzelińskiej przybyć Bramy/
wagony z szóstką wybieramy./
Wrocław objechać siódemkami/
możesz, jak również ósemkami./
Do zoo w niedzielę, coś miłego,/
dziewiątką z Placu Słonecznego./
Grabiszyn sprawnie osiągniemy,/
gdy linię dziesięć wybierzemy./
Do Morgenau, bez względu na płeć,/
masz jedenastkę i nią tam jedź./
Czerwonej Karczmy nie ominie/
ostatnia linia w tym tuzinie./
Fotel w trzynastce zajmuje pech./
Może ustąpi? Jest pusty... śmiech./
Jak widać, ciągle nic nie jedzie/
z numerem czternaście na przedzie./
Lecz piętnastka zjawia się wreszcie,/
aby pokręcić się po mieście./
Gdy miniesz ostatnie ulice,/
dotrzesz nią na Osobowice./
Brama Odrzańska – dwójki to szlak/
– Park Południowy, jak wiecie wszak./
Szesnastkę jednak wybrać mogą/
ci, którzy jadą inną drogą./
Siedemnastka ze Ślężnej trafi/
prosto do Krzysztofa parafii./
Tutaj dotrze też osiemnastka/
z Gajowickiej w kierunku miasta./
Już jest. Zapamiętać możecie:/
stop przy „Anzeigerze” – gazecie./
Gdy dziewiętnastka wykona łuk/
z Gajowic dotrzesz na Brackiej róg./
Dwudziestka z Królewskiego prawie/
w Południowym stanie przy stawie./
Czy bezpośrednio, czy z przesiadką/
do „Anzeigera” trafisz gładko./
Gdy do tego podejdziesz z głową,/
nigdy nie wsiądziesz pomyłkowo./
Przełożył Wojciech Browarny
|
||||||||||||||||||||||