Dom ten wiele stracił, gdy w czasie przebudowy Wrocławskiej podniesiono powierzchnię jezdni bodaj blisko metr. Wtedy został "stłamszony" przez wyżej przebiegającą ulicę. Obecne wrażenie lokalizacji mocno się różni w porównaniu z dawnym. Ja mam w pamięci to, że to był zawsze "domeczek", który mi się podobał.
Ciekawi mnie powód, dla którego tak znacznie podniesiono ulicę na tym odcinku. Podobnie jest z ul. Armii Krajowej na wysokości dawnej (wyburzonej) zajezdni autobusowej/trolejbusowej.
Mam niejasne wspomnienia z dzieciństwa z czasów, gdy remontowano Wrocławską. Zapamiętałem obraz, gdy spychacz przesuwa masy ziemi na samym szczycie ul. Wrocławskiej (patrzyłem z dołu, więc wydawało mi się, że to szczyt) gdzieś mniej więcej w okolicach między obecnym skrzyżowaniem a dawnym Fibigiem. Wnioskuję więc teraz, że musiała tam być trochę większa górka i przy okazji przebudowy trochę tej górki zepchnięto. I chyba zepchnięto właśnie w kierunku Świebodzic i tym sposobem zrobiło się na Wrocławskiej wyżej. Nikt nie patrzył na estetykę, liczyło się tylko optymalne wyprofilowanie drogi. Swoją drogą, jak teraz patrzę na okolice skrzyżowania Wrocławskiej z Uczniowską, to myślę, że aż się prosi, żeby przy kolejnej przebudowie ulicy zniwelować jeszcze trochę tej górki i skrzyżowanie byłoby w poziomie a nie "na stoku". Ale ja nie jestem inżynier od dróg...
Dzięki Ryszard. Wszędzie górki w tym Wałbrzychu. Chyba jeszcze gorzej wyprofilowane jest skrzyżowanie Świdnicka - Noworudzka - Strzegomska - 11 Listopada.