MENU
ZNACZNIKI
Lazaret z okresu I wojny swiatowej- obecnie teren Osiedla Zdroj i sasiedniej dzialki na ktorej byly domki kempingowe. Po lewej "Staw Gondolowy" (dla miejscowych Staw przy Uzdrowisku) Na dalszym planie willa Hubertus oraz Lesniczowka

Dodał: map [Alojzy W.]° - Data: 2013-08-06 23:23:33 - Odsłon: 5166
Lata 1914-1918

Ulice mego miasteczka – 11
Tu na razie jest… ulica Janusza Korczaka

Nie wolno zostawiać świata takim, jakim jest. ( J. Korczak)
Uliczka, którą dzisiaj chciałbym opisać dziwną jest nadzwyczaj. To właściwie trakt spacerowy łączący ulicę Armii Krajowej z zespołem rekreacyjnym, który tworzyły do niedawna domki kempingowe i restauracja Wczasowa. Zarys tej ścieżki przebiegającej równolegle do ulicy Leśnej można znaleźć już na planie miasta z 1826 r. Biegła ona wzdłuż późniejszego Stawu Rybnego (to ten bliżej ośrodka rekreacyjnego – znajduje się dopiero na planie z 1919 r.). Potem (inaczej niż dziś) okrążała szerokim łukiem Staw Gondolowy (to ten, naprzeciw sanatorium) i kończyła koło obecnego wiaduktu kolejowego.
Miano ulicy nadano jej stosunkowo niedawno, bo jakieś 40 lat temu. Pamiętam z czasów licealnych, że wiązało się to z inicjatywą młodziutkiego wtedy Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzebnickiej, by nasze miasto uczynić ośrodkiem turystyczno – rekreacyjnym dla wielkiego Wrocławia. Powstały wtedy pierwsze domki kempingowe (przeniesione potem do Sułowa), wytyczono ścieżki zdrowia, reaktywowano Karczmę Leśną. Ponieważ, podobnie jak dzisiaj miasteczko nie miało basenu kąpielowego, podejmowano różne próby rozwiązania tego problemu, głównie, przy pomocy czynów społecznych. Nie wszystko się wtedy udało, ale powstał kempingowy ośrodek noclegowy i …ulica Janusza Korczaka. Warto przypomnieć, że imię tej postaci nadano w tym czasie, także Szkole Podstawowej nr 4, przy trzebnickim sanatorium.
Dziś ta ulica nie nadaje się zupełnie do spacerów, szczególnie w porze deszczowych opadów można tam niemal utonąć w błocie. Ale nic to, bo ulica J. Korczaka to dzisiaj droga dojazdowa do placu wielkiej budowy. Wiąże się to z ambitnym zamiarem, wybudowania w Trzebnicy hotelu o standardzie godnym goszczenia uczestników nieodległych już piłkarskich finałów EURO 2012. Sam pomysł jest nieco szalony, ale życzyć należy by się powiódł, bo oznaczało by to wielką promocję stolicy powiatu. Wierzmy więc, że za parę lat ulica ta stanie się piękną, nowoczesną arterią, obok której naturalnie poprowadzona zostanie ścieżka rowerowa. Jeśli tak się stanie, będzie wreszcie godną, by nosić imię swego patrona.
Postać to niezwykła ten Janusz Korczak, który właściwie nazywał się Henryk Goldszmit. Był z zawodu lekarzem, a z powołania wychowawcą i pedagogiem. Całe swe życie związał z Warszawą i z opieką nad dziećmi. Prowadził sierocińce dla dzieci żydowskich i polskich. Współpracował z Polskim Radiem, w którym pod pseudonimem Stary Doktor wygłaszał pogadanki o wychowaniu, których słuchano całymi rodzinami. Był człowiekiem głęboko oddanym dzieciom. Pisał cudowne utwory, jak choćby „Król Maciuś Pierwszy”, czy „Kajtuś Czarodziej”, godne przypomnienia także dziś. Pod warstwą baśniową można w nich odkryć bardzo ważne kwestie, dotyczące władzy, odpowiedzialności za swe czyny, patriotyzmu. Dziś, gdy tak często jesteśmy bulwersowani przedmiotowym traktowaniem istot młodych i bezbronnych, wiele powinniśmy czerpać z myśli Starego Doktora, który dzieci kochał, rozumiał i szanował. Oto jedna z tych sentencji: Dobry wychowawca, który nie wtłacza a wyzwala, nie ciągnie a wznosi, nie ugniata a kształtuje, nie dyktuje a uczy, nie żąda a zapytuje – przeżyje wraz z dziećmi wiele natchnionych chwil.
Janusz Korczak pozostał wierny swym poglądom i swym wychowankom do ostatnich chwil życia. We wrześniu 1939 roku ze względu na wiek nie podlegał już mobilizacji, założył jednak mundur polskiego oficera i chodził w nim aż do ostatnich chwil swego życia. W czasie okupacji organizował opiekę nad dziećmi w getcie warszawskim i prowadził sierociniec. Zginął w komorze gazowej, wywieziony wraz z wychowankami do Treblinki, bo nie zgodził się opuścić swych podopiecznych. Piękną artystyczną wersję tych dramatycznych wydarzeń pokazał w swym filmie z 1990 r. Andrzej Wajda. Żałować tylko trzeba, że ten obraz jest skrywany i pokazywany przez „misyjną” telewizję bardzo rzadko i jedynie głęboką nocą. Jak w tym świecie, pełnym okrutnej przemocy, przywrócić wrażliwość na sprawy najważniejsze?

Tak się składa, że to już ostatni felieton w tym kalendarzowym roku. Przed nami piękne, radosne, rodzinne święta Bożego Narodzenia, a zaraz potem spotkanie z Nowym Rokiem. W „Małej książeczce Bożonarodzeniowych radości napisanej przez ojca Anselma Gruena znajdujemy taką myśl: Bóg przychodzi do nas nie jako dorosły człowiek, ale rodzi się jako słabe i bezbronne dziecko z łona kobiety...Dzieci potrafią się dziwić. Są otwarte na nowości. Pragną się uczyć, chcą same zbadać , czym jest życie. Potrafią zapomnieć się w zabawie. Cieszą się z całego serca. Umieją żyć chwilą, nie przejmując się presją i oczekiwaniami innych. Podchodzą do ludzi z otwartym sercem, bez ukrytych zamiarów i bez uprzedzeń. Ufają swoim odczuciom. Robią to, co wewnętrznie czują. Boże Narodzenie zaprasza nas, byśmy byli znowu jak dzieci. Życzę wszystkim Czytelnikom, by zapatrzeni w obraz Bożej Dzieciny tak właśnie postrzegali skomplikowany świat, który nas otacza, a czasem wręcz osacza.
A choinka niech lśni całą gamą świateł, a gwiazdy niech świecą pełnym blaskiem na zimowym niebie, a tony najpiękniejszych kolędowych melodii niech płyną z głębi naszych serc prosto ku niebu, zwiastując niezwykłą nowinę, że oto na tym nędznym świecie raz jeszcze narodził się Zbawiciel.

Wojtek Kowalski

Tekst pochodzi z cyklu "Uliczki mego miasteczka" publikowanego na łamach Tygodnika Lokalnego NOWA Gazeta Trzebnicka.
www. nowagazeta.pl


  • /foto/4836/4836504m.jpg
    1975 - 1978
  • /foto/4829/4829805m.jpg
    1975 - 1980
  • /foto/4842/4842665m.jpg
    1983
  • /foto/323/323614m.jpg
    2010
  • /foto/325/325003m.jpg
    2010
  • /foto/327/327975m.jpg
    2010
  • /foto/334/334195m.jpg
    2010
  • /foto/342/342577m.jpg
    2010
  • /foto/5078/5078527m.jpg
    2014

www.ebay.de

Poprzednie: 2013 - Rozbiórka budynku Strona Główna Następne: ul. Nowowiejska


Sylwek | 2014-07-23 12:04:00
To zdjęcie bardzo mnie ucieszyło. Być może uda mi się zeskanować oryginalną widokówkę i wtedy dodam je w przyzwoitej jakości.
MW1962 | 2014-12-20 20:28:38
Proszę o przeniesienie do obiektu