Na Nankiera, (stoiska mięsne wewnątrz hali od strony Odry) sprzedawał mięso kanibal z Ziębic Karl Denke. Kupowałem na hali pierniczki dla mojej kotki Cuni (pół kilo Royal Canin na tydzień), ale ona zjadłaby najchętniej surową sikorkę, albo grubodzioba :)
My tu o ptaszkach, słoneczniczku, pijawkach, a tu w tej hali handlował kiedyś największy kanibal Dolnego Śląska. Włos się na głowie jeży i cierpnie skóra. Oto mroczna historia hali.