W latach 60 i 70-tych znajdowała się tutaj stołówka zakładowa (Fabryki Zeszytów). Często podawano, na odpowiednie bony, tzw. gierkowskiego schabowego z sałatą. Żartowano z przekąsem, że z miniaturowych chińskich świnek :)) Zajmowały niemal cały talerz, cienkie otoczone bułką tartą. Najgorsze jednak było to, że prawie zawsze były prawie zimne i bez smaku. Kompoty i zupy były za to, pierwsza klasa :))