Pod skrótem "trakcja" rozumiem pojazdy zaprzęgniete w konie. Pamiętam na ulicy Żytniej 26 piekarnię z której chleb wywożono speclalnymi pojazdami ciągniętymi przez konie. Pod koniec lat 50 ulicą Grabiszyńską przemieszczał się wóz(a raczej wózek) "napędzany" przez osołka . . .
Trudno powiedzieć (raczej "e"). Tło nierozpoznawalne. Chociaż zakład transportowy (w tym warsztaty naprawcze, kowale itp.) był w pobliżu, w oficynie kamienicy nr 97 przy Traugutta i równocześnie na zapleczu kamienic nr 1-18 przy Prądzyńskiego.